O nieprzespanych nocach słyszał chyba każdy, kto choć raz rozmawiał z rodzicami małego dziecka. Ten podobno niezbyt przyjemny czas mają rekompensować późniejsze lata. Podobno, bo na szczęście dotychczas nam nie zdarzyła się taka noc - Zuza daje się rodzicom wyspać, choć kilka godzin pod rząd. Wiem, że trafiło nam się dziecko idealne - co nie zmienia faktu, iż całodzienna opieka nad małą istotką - mimo iż z każdym wysłanym do nas uśmiechem maluszka coraz przyjemniejsza - wyczerpuje. Marzę o tym, by mieć choć popołudnie dla siebie.
Nie pamiętam, kiedy obejrzałam w telewizji jakikolwiek program (nie wspomnę już o filmie) w całości. Gdy tata Zuzy wraca zmęczony po pracy (tak tak, jesteśmy stereotypowym małżeństwem, w którym to z dzieckiem w domu siedzi mama, a ojciec pracuje, by utrzymać rodzinę. Mimo iż bardzo nie chciałam powielać kolejnego stereotypu, polskie realia nie pozostawiły nam wyboru) marzy o chwili odpoczynku. A ja o tym, by choć przez godzinę (a najlepiej i dwie) to on - i tylko on - zajął się naszą córką. W końcu mają tworzyć duet i razem chodzić na ryby i mecze (nieważne, że tata Zuzy nie pasjonuje się delikatnie mówiąc wędkarstwem ani nie kibicuje żadnej drużynie), a nie tylko Zuza ma trzymać się maminej spódnicy.
Ale każda chwila z Zuzią jest tylko raz, dana nam tylko na moment. Nie da się wcisnąć pauzy i zatrzymać pędzącego czasu. Więc cieszę się każdą sekundą spędzoną z córką - i nawet wtedy, kiedy oczy zamykają się ze zmęczenia, uśmiecham się w myśli, przypominając sobie śliczną zaspaną buzię Zuzanki. Naszej Zuzi, choć wypożyczonej nam tylko na chwilę - więc mimo zmęczenia - carpe diem!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?