Do kolizji doszło w ubiegłym tygodniu na poznańskim Piątkowie. Były policjant jechał mercedesem i uderzył w volkswagena passata prowadzonego przez kobietę. Na szczęście nikt nie odniósł poważniejszych obrażeń. Świadkowie twierdzą, że pomagali byłemu policjantowi wysiąść z samochodu. Czuć było alkohol. Późniejsze badania wykazały, że miał 2,2 promila w organizmie.
Poznańska policja nie chciała oficjalnie komentować sprawy powołując się na ustawę o ochronie danych osobowych.
Bardziej rozmowny był sam zainteresowany. Potwierdził, że do zdarzenia rzeczywiście doszło. Nie ukrywał, że sytuacja jest dla niego bardzo niezręczna.
– To, co się wydarzyło, to dla mnie tragedia. Nigdy wcześniej nie jechałem pod wpływem alkoholu. Ostatnio mam bardzo trudny okres. Pojawiły się rozmaite kłopoty w moim życiu. Wszystko układa się tak, jak nie powinno. Bardzo żałuję i odpokutuję za to, co zrobiłem. Nigdzie nie uciekałem, poddałem się wszelkim czynnościom. Przeprosiłem tą panią i jej męża, podaliśmy sobie ręce. Co jeszcze mogę zrobić? Czasu, niestety, nie cofnę – mówi policyjny emeryt.
O byłym policjancie pisaliśmy już w kontekście jego współpracy z Dariuszem M., kontrowersyjnym doradcą finansowym z Goleniowa. Dariusz M. ma kilka procesów, w których jest oskarżany o przestępstwa gospodarcze. Doradca reprezentuje też cypryjską spółkę będącą właścicielem Pacha Poznań, dyskoteki, która ma zostać otwarta w centrum Poznania.
Z kolei pod Poznaniem Dariusz M. nabył firmę produkującą rury. Kiedy się tam pojawił, w firmie pracował już były wiceszef CBŚ. Odpowiadał w niej za ochronę. Z naszych informacji wynika, że znajomość obu panów początkowo była bardzo bliska. W pewnym momencie były policjant złożył korzystne zeznania dla Dariusza M. w jednym z jego procesów o przestępstwa gospodarcze. Stanowiły one nową linię obrony doradcy.
Wiarygodność tych zeznań ekspolicjanta jest kwestionowana przez pokrzywdzonych przez Dariusza M. A prokuratura nazwała je „zadziwiającymi”. Z ewentualnym śledztwem w sprawie wiarygodności zeznań byłego policjanta prokuratura wstrzymuje się do prawomocnego wyroku sądu.
Były policjant nie chciał w rozmowie z nami wracać do złożonych przez siebie zeznań. Dystansował się od współpracy z Dariuszem M.
- Nie wnikam w jego interesy prowadzone w Pacha w Poznaniu, ani w inne sprawy. Pracuję jedynie w firmie, której on jest prezesem. Gdzieś muszę pracować, osobom w moim wieku nie jest łatwo znaleźć zatrudnienie - mówi były wiceszef CBŚ.
Emerytowany policjant będzie miał teraz sprawę karną za jazdę pod wpływem alkoholu. Grozi za to maksymalnie do 2 lat więzienia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?