Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Byki królami polowania. Tytuł wróci do Leszna?

TS
Nicki Pedersen postanowił zostać w Lesznie
Nicki Pedersen postanowił zostać w Lesznie Adrian Wykrota
Przenosiny Janusza Kołodzieja do Fogo Unii Leszno i Martina Vaculika do Stali Gorzów były hitami okresu transferowego. Nicki Pedersen został w Lesznie, czym zaskoczył kibiców, ekspertów i... swoich kolegów z zespołu.

Zakończony właśnie okres transferowy trudno zaliczyć do najbardziej ekscytujących w historii polskiej ekstraligi, ale nudy na pewno nie było. Królem polowania okazała się leszczyńska Fogo Unia, która nie dość, że sprowadziła Janusza Kołodzieja, to jeszcze zatrzymała Nicki Pe-dersena, czym mocno zszokowała całe środowisko żużlowe. - Prawdę mówiąc, nie wiem dlaczego, bo Duńczyk miał przecież jeszcze ważny kontrakt z nami - mówi prezes Piotr Rusiecki.

Wielu kibiców i ekspertów twierdzi, że zatrzymanie Pedersena może okazać się strzałem w kolano, bo ten zawodnik rozbije drużynę od środka. Były trzykrotny mistrz świata temu jednak zaprzecza. - Dobra atmosfera w zespole będzie kluczem do sukcesu. Musimy być przede wszystkim jednością. Za nami tragiczny sezon i wszyscy mamy coś do udowodnienia. Ja również. Dlatego już nie mogę się doczekać, kiedy ponownie wyjedziemy na tor - zapewnia aktualny mistrz Europy.

Byki mają samych liderów
Pedersen chwali też transfer Kołodzieja. - To bardzo równo i widowiskowo jeżdżący zawodnik, który z pewnością będzie mocnym punktem zespołu - uważa Duńczyk. Żużlowiec z Tarnowa w Lesznie zastąpi Tobiasza Musielaka, który przeniósł się do Rybnika. W składzie Fogo Unii, oprócz wymienionej już dwójki, są jeszcze Piotr Pawlicki, Emil Sajfutdinow, Peter Kildemand i Grzegorz Zengota. Do tego dochodzą utalentowani juniorzy Bartosz Smektała oraz Dominik Kubera.

- Byki mają cholernie mocny skład. I podkreślam słowo cholernie. Tam są praktycznie sami liderzy i do tego jeszcze mocni młodzieżowcy - uważa Jarosław Hampel z Falubazu Zielona Góra. To tylko pokazuje, że kadra Fogo Unii robi na rywalach spore wrażenie. - Mamy solidny skład i byłoby grzechem, gdybym na coś narzekał. Z takim zespołem będzie się przyjemnie pracowało, choć tej pracy na pe-wno będzie sporo - twierdzi Piotr Baron, który po zakończeniu sezonu przejął funkcję menedżera od Adama Skórnickiego, z którym nie przedłużono umowy. Zdaniem nowego szkoleniowca okres transferowy w Lesznie przebiegał sprawnie i zgodnie z planem.

- Przed jego rozpoczęciem zapisaliśmy na kartce nazwiska zawodników, których chcemy w drużynie i w 90 procentach te plany zrealizowaliśmy. Kołodziej był na czele tej listy. Jak tylko pojawiła się możliwość sprowadzenia tego zawodnika do Leszna, to od razu z niej skorzystaliśmy - dodaje menedżer Byków. Kibiców Fogo Unii zmartwiło jedynie to, że z klubem pożegnał się Daniel Kaczmarek. - Mamy w zespole sporo juniorów, a nie chcieliśmy nikogo blokować - wyjaśnia prezes Rusiecki.

Wymuszone transfery
- Nie chciałem odchodzić z Leszna, ale po tym jak klub doszedł do porozumienia z Pedersenem, nie miałem innego wyjścia. Przy takiej liczbie seniorów, i to tak mocnych, młodzieżowiec, który przegra rywalizację o miejsce w składzie, nie będzie miał żadnych szans na jazdę. A ja nie mogę sobie pozwolić na to, żeby oglądać mecze z wysokości parkingu - mówi Kaczmarek, który w tym roku ustrzelił hat tricka w mistrzostwach Polski juniorów, zdobywając złoto indywidualnie, w parach oraz drużynie.

19-latek w ostatnim dniu okienka transferowego postanowił więc wziąć sprawy w swoje ręce. Wykupił w Lesznie swój kontrakt i od razu pojechał do Torunia podpisać nową umowę. W Get Well Kaczmarek o miejsce w składzie martwić się nie będzie musiał, bo Anioły, tak jak zresztą większość polskich klubów, na nadmiar zdolnej młodzieży nie narzekają.

Dla wicemistrzów Polski zakończony właśnie okres transferowy nie był jednak sielanką, bo Greg Hancock ociągał się z podpisaniem umowy, a Martin Vacu-lik szybko zapowiedział, że ma dość klubu z MotoAreny. - Wydawało nam się, że mamy już zamknięty skład, a rzeczywistość okazała się zupełnie inna - przyznał Przemysław Termiński, zawiadujący klubem z Torunia.

W miejsce Vaculika sprowadzono Michaela Jepsena Jense-na, a do tego ściągnięto jeszcze Jacka Holdera i Grzegorza Wala-ska. Ten drugi transfer można chyba potraktować jako akt desperacji. Zdesperowani na rynku transferowym byli też szefowie Włókniarza. Zespół z Częstochowy po tym, jak przyjął zaproszenie na starty w PGE Ekstralidze, musiał wzmocnić skład, ale nie za bardzo miał kim. W takiej sytuacji postawiono na Andreasa Jonssona, Rune Holtę, Leona Madsena i Mateja Zagara. Czy ta podstarzała armia zaciężna zapewni Lwom utrzymanie?

Ciężki sezon czeka również ROW, który miał spory problem, by pozyskać dwóch solidnych zawodników z polskim paszportem. Ostatecznie zdecydowano się na wychowanków Unii, czyli Tobiasza Musielaka i Damiana Balińskiego. Do tego doszedł je-szcze Fredrik Lindgren. - Na taki skład nas stać. Nie będziemy udawać, że możemy ściągać gwiazdy za wielkie pieniądze - przyznał prezes Krzysztof Mrozek. Zawodnicy są jednak optymistami. - Liczę nawet na miejsce w czołowej czwórce - stwierdził Musielak.

Ambitne plany Sparty
Dużo sprawniej przebiegało ko-mpletowanie składu we Wrocławiu. Tam rewolucji kadrowej zresztą nie było, bo Tai Woffin-den, Vaclav Milik czy Maciej Janowski mieli ważne umowy. Do tego doszedł Andrzej Lebiediew. - To młody i bardzo perspektywiczny zawodnik. W minionym sezonie był najskuteczniejszym żużlowcem Nice PLŻ. Wiążemy z tym chłopakiem spore nadzieje - powiedział Rafał Dobrucki, który został nowym menedżerem Betard Sparty.

Wrocławianie w przyszłym sezonie będą już jeździć na zmodernizowanym Stadionie Olimpijskim i swoimi dobrymi wynikami chcą przyciągnąć na ten obiekt jak największą grupę kibiców. - Mamy zamiar nie tylko wygrywać, ale także tworzyć ciekawe widowiska - zapewnił Dobrucki. - Interesuje nas walka o tytuł mistrza Polski. Jeśli jednak zdobędziemy medal z innego kruszcu, to tragedii nikt nie będzie robił - dodał na prezentacji zespołu Andrzej Rusko, prezes Rady Nadzorczej.

Jeszcze mniej zmian było w Grudziądzu, gdzie bardzo szybko zatrzymano wszystkich liderów. GKM, który w poprzednim sezonie nie przegrał meczu na własnym torze i o mało nie awa-nsował do fazy play-off, postanowił jednak zwiększyć rywalizację o miejsce w składzie i sprowadził Krystiana Pieszczka. Wicemistrz świata juniorów ma ponoć jeździć przede wszystkim na wyjazdach, gdzie nie zawsze radził sobie Tomasz Gollob.

Mistrz jeszcze mocniejszy
Kosmetyczne zmiany zaszły też w Falubazie. - I to jest nasza siła. Jeździmy ze sobą długo i doskonale się znamy. Mamy też odpowiednią atmosferę w zespole - stwierdził Hampel w rozmowie z klubową telewizją. Trener Marek Cieślak postanowił jednak trochę namieszać w kadrze i sprowadził Jacoba Thorssella, co dla wielu było sporą niespodzianką. - Kto widział tego chłopaka w lidze szwedzkiej, ten wie, że ma spory potencjał - powiedział szkoleniowiec, który ma wyjątkowego nosa do wynajdowania utalentowanych zawodników.

Słowa selekcjonera szybko potwierdził Hampel. - Znam tego żużlowca z Elitserien. To ambitny i poukładany chłopak - zapewnia lider Falubazu. Zielono-górzanie na pewno będą celować w tytuł. Tym bardziej że w tym roku po złoto sięgnął ich lokalny rywal, czyli gorzowska Stal. Mistrzowie kraju po jakże udanym dla siebie sezonie jeszcze się wzmocnili, bo w miejsce chimerycznego Jensena sprowadzili wspomnianego już Vaculika. A Słowak, to jak wiadomo, gwarancja dużej liczby punktów.

Trzeba jednak pamiętać, że Bartosz Zmarzlik nie będzie już juniorem, a to w dużym stopniu ograniczy pole manewru trenowi Stanisławowi Chomskiemu. Kto w takim razie wydaje się być faworytem PGE Ekstraligi w 2017 roku? - Trudno to teraz wyrokować. Byli już faworyci, którzy totalnie zawodzili. Z tym prognozowaniem różnie zatem bywa. Zamiast więc spekulować, lepiej zadzwonić pod 0 700 i posłuchać, co mówią karty. A tak naprawdę to wszystko zweryfikuje dopiero tor - uważa menedżer leszczyńskich Byków.

Podstawowe składy drużyn ekstraligi na sezon 2017
FOGO UNIA LESZNO: Sajfutdinow, Pedersen, Kołodziej, Pi. Pawlicki, Zengota (Kildemand) - Smektała, Kubera.
STAL GORZÓW: Vaculik, Iversen, Zmarzlik, Kasprzak, Prz. Pawlicki (Jonasson) - Karczmarz, Czerniawski.
GET WELL TORUŃ: Ch. Holder, Jensen (J. Holder), Hancock, Mie-dziński (Walasek), Przedpełski - Kaczmarek, Kopeć-Sobczyński.
FALUBAZ ZIELONA GÓRA: Doyle, Karpow (Thorssell), Hampel, Dudek, Protasiewicz - Zgardziński, Niedźwiedź.
BETARD SPARTA WROCŁAW: Woffinden, Milik, Lebiediew, Janowski, Woźniak (Jędrzejak) - Drabik, Dróżdż.
GKM GRUDZIĄDZ: Lindbaeck, A. Łaguta, Buczkowski, Gollob (Pieszczek), Okoniewski - Rujner, Wieczorek.
ROW RYBNIK: G. Łaguta, Lindgren, Fricke, Musielak, Baliński - Woryna, Chmiel.
WŁÓKNIAR CZĘSTOCHOWA: Zagar, Madsen, Jonsson, Holta, Ułamek - Polis, Gruchalski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski