Z danych wynika, że 70 proc. 20-latków mieszka z rodzicami. 30 proc. z nich nigdy się nie wyprowadzi z domu rodzinnego. Dla młodych wynajęcie mieszkania często jest za drogie. Na jego kupno - nie mają pieniędzy, a kredytu bank im nie da, bo są niewiarygodni. Pracują na umowach śmieciowych, o dzieło, na czas określony. I nawet mieliby na spłatę rat, gdyby zacisnęli pasa, ale co z tego?
Dlatego pomysł zaciągnięcia kredytu przez spółkę miejską, który będą spłacać lokatorzy, by docelowo stać się właścicielami mieszkań, jest dobry. Powie ktoś, że miasto nie powinno bawić się w dewelopera. I ma rację, bo nie o zabawę tu chodzi, ale o jakość życia jego mieszkańców.
Czy polityka mieszkaniowa Poznania powinna sprowadzać się jedynie do zapewnienia lokali socjalnych? Nie. Potrzebna jest oferta także dla tych, którzy są za bogaci na socjalne, a za biedni, by sami zdobyli mieszkanie. Miasto ma tereny i spółki gotowe zrealizować pomysł, wspierany przez radnych. Liczę, że Poznań wzniesie się ponad podziały polityczne i uda się ten projekt wdrożyć. Moje poparcie dla niego nie wynika tylko z chęci pomocy innym, ale z przekonania, że bogactwo miasta jest pochodną zamożności jego mieszkańców.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?