Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Budowa dworca PKP ma zostać wznowiona w nocy

Łukasz Cieśla, Dawid Gałat
Dźwig przewrócił się na budowaną konstrukcję.
Dźwig przewrócił się na budowaną konstrukcję.
Wypadek dźwigu na budowie dworca PKP w Poznaniu nie opóźni prac. W środę zostanie przesłuchany 53-letni operator dźwigu, sprawca poniedziałkowego wypadku, w którym zginął jeden z pracowników, drugi został ranny.

Czytaj także:
Poznań: Po wypadku na dworcu stoi już nowy dźwig [ZDJĘCIA]
Operator dźwigu usłyszy zarzut spowodowania katastrofy
Dźwig przewrócił się na dworcu. Jedna ofiara! [ZDJĘCIA, FILM]

W związku z katastrofą Wojewódzki Inspektor Nadzoru Budowlanego Jerzy Witczak powołał specjalną komisję w celu jej wyjaśnienia. Mimo to prace na dworcu mają ruszyć jak najszybciej, może nawet dzisiaj.

- Budowa ruszy, jeśli inwestor przedstawi satysfakcjonującą opinię o stanie konstrukcji. Wiemy, które elementy zostały uszkodzone. Teraz zobowiązaliśmy budowniczych do ich wymiany - mówi Jerzy Witczak.

- Konstrukcja dworca jest złożona z gotowych prefabrykatów. Wystarczy wyciągnąć uszkodzone fragmenty i wymienić je na nowe - tłumaczy Przemysław Terlecki, przedstawiciel firmy TriGranit, głównego inwestora.

Według Terleckiego wypadek nie opóźni budowy. - Na Euro 2012 hala dworcowa będzie gotowa. Dłużej poczekamy jedynie na galerię handlową - przekonuje.

Tymczasem w środę przesłuchany zostanie operator dźwigu, który się przewrócił.

- Operator dźwigu usłyszy zarzut umyślnego spowodowania katastrofy, która doprowadziła do śmierci człowieka - zapowiada prokurator Dobrosława Wodzisławska, zastępca Prokuratora Rejonowa Poznań Wilda. Śledczy podejrzewają, że przed zdarzeniem pił alkohol. Grozi mu do 12 lat więzienia.

Do tragedii doszło w poniedziałek przed południem. Maszyna, prawdopodobnie wskutek błędów operatora i niewłaściwego obciążenia dźwigu, runęła na ziemię. Operator, mieszkaniec Poznania, uciekł. Po około dwóch godzinach zgłosił się do swojej firmy, a niebawem został przewieziony na policję. Miał wówczas 2,5 promila alkoholu. Twierdził, że napił się po wypadku wskutek szoku. Jego wersja jest teraz weryfikowana przez śledczych.

Biegły wypowie się, kiedy tak naprawdę operator wypił alkohol. Ze wstępnych informacji wynika, że szybkie tempo spadania stężenia alkoholu u sprawcy wskazuje na to, że pił przed wypadkiem. Te przypuszczenia potwierdzą, bądź wykluczą specjalistyczna badania.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski