Rosyjskie pociski rakietowe i bomby spadają na Charków, zabijając cywilów i niszcząc miasto. Z drugiego co do wielkości 1,5-milionowego, ukraińskiego miasta wyjechała połowa ludności. Rosyjskie pociski zniszczyły bloki mieszkalne, przedszkole, plac zabaw, halę sportową i liceum. - To liceum, które ukończyłem w 1997 roku - napisał dr Władysław Jacenko z Towarzystwa Historycznego i Filologicznego w Charkowie, który dokumentuje zbrodnie wojenne Rosjan w swoim rodzinnym mieście. Na jego zdjęciach widać zrujnowane bloki mieszkalne, dziurę w ziemi na placu zabaw i zupełnie zniszczony kompleks sportowy.