Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bokser Damian Wrzesiński z tytułem mistrza Europy! Poznaniak pas zdobył jednak w niecodziennych i żenujących okolicznościach

Radosław Patroniak
Radosław Patroniak
Damian Wrzesiński z pasem IBO Continental, o który walczono nie tylko w 10-rundowym pojedynku, ale również po jego zakończeniu...
Damian Wrzesiński z pasem IBO Continental, o który walczono nie tylko w 10-rundowym pojedynku, ale również po jego zakończeniu... MB Promotions
Takiej sytuacji już dawno nie było. Poznaniak Damian Wrzesiński wywalczył wymarzony tytuł mistrza Europy, ale to jego rywal przez pięć minut po walce chodził z pasem IBO...

Transmisję z gali MB Boxing Night 14 „Noc przemocy” w Świeradowie-Zdroju warto było obejrzeć dla ostatnich pięciu minut. Wtedy wydarzyło się coś rzadko spotykanego nie tylko na polskich, ale też na światowych ringach...

Zobacz też: Damian Wrzesiński przed największym wyzwaniem w karierze

W 10-rundowej walce wieczoru, której stawką był pas IBO Continental i tytuł mistrza Europy, zmierzyli się poznaniak Damian Wrzesiński i Łotysz Artjoms Ramlavs. Pojedynek rozegrany na pełnym dystansie zakończył się jednogłośnym werdyktem (trzech sędziów punktowało wygraną jednym punktem) i zwycięstwem 33-letniego zawodnika z Rygi. Wyrok kibice przyjęli z zaskoczeniem, ale gwizdów nie było, bo starcie było wyrównane. Więcej ciosów zadał „Wrzos”, ale to on też leżał w piątej rundzie na deskach, po jednym z sierpów Łotysza.

– Być może byłem nierozgrzany, bo wcześniejsza walka Łukasza Wierzbickiego zakończyła się po kilku sekundach i trochę zabrakło mi czasu, by wejść szybko na właściwe obroty. Od piątej rundy to ja jednak przeważałem i myślę, że sędziowie powinni to zauważyć. Stało się jednak inaczej, trudno, taki jest sport ­– mówił zasmucony poznaniak.

Po wywiadzie w TVP Sport zaczęło się w ringu wielkie zamieszanie. Supervisor z Belgii, Mateusz Borek (promotor gali) i Mariusz Grabowski (promotor Wrzesińskiego) przekonywali łotewski obóz, że doszło do pomyłki przy liczeniu punktów i dlatego Ramlavs musi oddać pas. To były żenujące obrazki, zakończone wyrwaniem Ramlavsowi głównego trofeum przez promotora „Wrzosa”. Późniejsze wyjaśnienia organizatorów były już tylko robieniem dobrej miny do złej gry...

– Podczas gali pojawiło się dużo negatywnych emocji i stresu. Emocje wzięły górę. Sam Ramlavs nie godził się na oddanie mi pasa , ja również wyobrażałem sobie otrzymanie go w inny sposób – napisał na Facebooku Damian Wrzesiński.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski