Zobacz komentowany artykuł: Baranowo: Spór o nowe osiedle
Dobrą stroną całej tej sytuacji jest to, że Agrobex i mieszkańcy próbują jednak się dogadać. Póki rozmawiają, jest szansa, że w Baranowie powstanie coś, co w jakimś stopniu zadowoli obie strony. Przykre jednak, że do konfliktu w ogóle doszło, choć wydawać by się mogło, że w chwili, gdy Agrobex kupował ziemię nad jeziorem zrobiono wszystko, by inwestycja przebiegła bezkolizyjnie. Deweloper planów nie ukrywał, co więcej, zapytał czy ich realizacja będzie możliwa. Otrzymał pozytywną odpowiedź. I... wszystko się popsuło. Okazało się, że nowa kadencja, to i zupełnie nowa koncepcja.
I choć właściwie taka sytuacja nie dziwi, bo w naszym kraju każda władza, także samorządowa zdaje się działać na zasadzie „a po mnie choćby potop”, to jednak warto zastanowić się co zrobić, żeby ciągłość władzy była zachowana. Wójt nie działa w swoim imieniu, nie w swoim imieniu też podejmuje zobowiązania, a kwestionowanie wcześniejszych ustaleń po zmianie garnituru rządzących to działanie prawem kaduka. Nawet jeśli podjęte decyzje były nie pomyśli mieszkańców.
Dlatego sądzę, że maksimum dobrej woli powinny wykazać obie strony i w końcu zawrzeć kompromis. By jednak do tego doszło - każda ze stron, także mieszkańcy muszą nieco ustąpić. W przeciwnym razie konflikt jeszcze się zaostrzy. I wszyscy na tym stracą.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?