Baba myślami daleko już, przy psie psiego pasztetu pozbawionym, była. Co dać mu teraz?
– A takie wielkie bydle to zjeść musi… – głośno sobie westchnęła.
– Nie jest wielki, a wysoki jedynie – złym głosem narzeczona odpowiedziała. To i baba tłumaczyć się musiała, że Maksa na myśli miała przecież.
Zmartwienie obydwie miały – baba, co psu dać, a narzeczona, czy pasztet dla psa człowiekowi nie zaszkodzi czasem.
– Na pewno nie, dla zwierząt to starannie szykują, pod kontrolą ścisłą – baba uspokajała. – Lepiej niż dla ludzi nawet, bo inaczej by im miłośnicy czworonogów dali.
– Coś w tym być może – dziewczyna się zastanowiła. – Więcej pewnie towarzystw opieki i miłośników zwierząt niż ludzi jest.
Rozważania telefon baby przyjaciółki przerwał, co na badaniach w szpitalu była właśnie. Bardzo tam się nudziła, bo towarzystwo 75 plus jedynie miała, a na domiar złego lekarki na oddziale same.
– Młody lekarz usg brzucha mi robił – opowiedziała. – I zachwycał się mną bardzo!
Tak bardzo, że aż koleżanka zażenowaną poczuła się nieco, bo przy studentach rzecz się działa. „Piękne, piękne” – wzdychał kilkakrotnie. Rozważała właśnie, czy jej całe ciało wysportowane na myśli ma, czy brzuch płaski albo inne części jakieś, czy może bieliznę w panterkę. Jak już doszła do tego, że bez różnicy, ważne, że się zachwyca, czym, gdy opowie, zdrową zazdrość męża wywoła może nawet, młody lekarz wprost się do niej odezwał:
– Naprawdę piękne!
– Ojej, dziękuję – teraz to koleżanka zarumieniła się nawet. A ów dodał:
– Ta śledziona i trzustka modelowe, a wątróbka nieotłuszczona taka…
Nie mogła baba sobie odmówić, bo już babską naturę taką ma, żeby o historii owej kolejnym przyjaciółkom nie opowiedzieć. Bardzo dobrze się bawiły w gronie koleżanek kilku, gdy minę pacjentki wyobrazić sobie próbowały. Podobnie, jak gdy baba o narzeczonej, co świetnie gotuje, opowiadała, a bratanek i tak psią karmą dojada…
Śmiechy do pokoju wnuczkę gospodyni ściągnęły, co z przedszkola wróciła właśnie. Stanęła w drzwiach z miną zafrasowaną jakby.
– A, to może przyjdę później – westchnęła. – Pytanie jedno miałam tylko do babci.
– Ależ, zostań, pytaj śmiało – dziewczynkę, co już się na pięcie obróciła, głosów kilka zatrzymało.
– Dobrze – dziecko po namyśle dłuższym się zgodziło i spytało: – Czy to prawda, że mali chłopcy nie umieją się całować?
– Oczywiście, że prawda – babcia z wyjaśnieniem pospieszyła. I już tłumaczyć miała, że do całowania to dorośli są, gdy wnuczka jej przerwała.
– No, patrzcie – głową ze zdumieniem pewnym pokręciła. – A Stasiu to umie...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Polski samolot musiał nagle lądować na Islandii. Nerwowa sytuacja na pokładzie
- Gwiazdy „Pulp Fiction” na 30. rocznicy premiery filmu. Niektórych zabrakło
- Kokosanka pingwinem roku. Ptak z gdańskiego zoo bije rekordy popularności
- Sto dni do rozpoczęcia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Co mówią mieszkańcy Paryża?