Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tydzień Baby: Zakochany wicepremier i potyczki z maluchami

Kamilla Placko-Wozińska
Kamilla Placko-Wozińska
Jakiś taki charakter lepszy u baby się objawił. Im bliżej do urlopu, tym usposobienie jej łagodniejsze się staje. Nawet nad dziadem z troską się pochyliła, że on wręcz przeciwnie, całkiem niedawno zajęcia rozpoczął i na wolne to sobie poczeka teraz. I że w domu zostanie sam, gdy baba z przyjaciółką do Ameryki się uda.

Taka radość babę rozpiera, że wszystko dobrym jej się zdaje. Przypadkiem wicepremiera zachwyciła się nawet.

– Dziadzie, czytałeś? – spytała. – Wicepremier w budżecie się zakochał. I to z wzajemnością!
Dziad aż oczy ze zdumienia przetarł.

– Zwariowałaś, babo? – brzydko spytał. – To wieści złe bardzo są. Jak człowiek zakochany, to całkiem rozum traci…

Ale nic to. Z przyjaciółką postanowiły od polityki odseparować się na czas wakacji. W sensie krajowej, bo prezydenckie wybory w USA to całkiem coś innego jest. No, raz baba zajrzy do internetu pogodę w kraju sprawdzić w poniedziałek, czy parasolki koleżankom potrzebne były…

Baby dobry humor na zły bardzo synka koleżanki trafił. Jechały z dzieckiem wieczorem samochodem, gdy niespełna trzylatek rączkę wyciągnął i w szybę wskazując się odezwał: – Ździć…

– A co to znaczy? – baba spytała.

– No, ździć – odparł już zdenerwowany, bo bardzo nie lubi, gdy rozumianym nie jest.

– Nie złość się Jasiu, tylko opisz to, jak wygląda, gdzie jest – mama poradziła.

– Tam – rączką nadal w pustkę wskazywał.

– Ciemność? – baba zgadnąć próbowała

– Nie, ździć – malec łzy złości na policzkach już miał. – No, moon…

– A, księżyc – baba się ucieszyła. A Jasiu głową pokiwał i dodał, że po „andziejsku” łatwiej jest. Babie pewnie nie będzie, chociaż słówka powtarza właśnie, takie te dzieci teraz są. Nie da się ukryć, że mądrzejsze, pomyślała sobie baba, a chwilę później syn kuzynki, jakby w głowie jej siedział, bo na spotkaniu rodzinnym obwieścił:

– Ciocia jest głupia!

Na te słowa wszyscy zamilkli, a baba aż się spłoniła, że sekret jej odkrył. No, ale taka całkiem głupia, to ona nie jest przecież, może z językami trochę... Ale też nie do końca… Niestosowność zachowania pięciolatkowi wytknąć zamierzała, gdy ów z radością dołożył:

– Głupia ciotka jedzie do Ameryki!

Tego już za wiele było, nawet matce kochającej.

– Piotrusiu, jak tak o cioci mówić możesz! – oburzyła się. – Przeproś natychmiast.

Ale chłopiec się zaparł, że nic złego nie zrobił przecież. Jak już za karę komputer w depozyt oddać miał, obwieścił:

– To tata tak mówi…

– Co ty synku opowiadasz? – ojciec poczerwieniał ze złości.

– A właśnie, że tak! – Piotruś trwał przy swoim. – Mówiłeś, że taka głupia to ale szczęście ma...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski