– Jak to? – baba się zdumiała.
– Zwyczajnie, włamać ci się pomogę – dziewczyna wyjaśniła. – Facet to nie jest skomplikowany organizm. Wszędzie hasło to samo ma, przeważnie coś fajnego na temat swój jak „przystojniak”, „mocarz”, „siłacz”.
– Nic sprawdzać nie muszę – baba z ulgą odetchnęła. – Hasło dziada do poczty znam. Sam mi je podał… – z dumą pewną dodała.
A narzeczona bratanka minę jakby przestraszoną zrobiła:
– Nie jest dobrze, pocztę inną jeszcze w takim razie ma…
O rozmowie tej baba koleżance młodszej znacznie opowiedziała, w przekonaniu, że owa rady narzeczonej wyśmieje. Ale nie. Poważnie całkiem do nich podeszła. I jak najbardziej przytaknęła pomysłowi inwigilacji dziada.
– Prawda, że skomplikowani to oni nie są, ale jeszcze jeden klucz do wyboru hasła mają – to co w zasięgu ich wzroku właśnie jest – kolejną radę dodała.
– Nie chcesz chyba powiedzieć, że Władka sprawdzasz? – baba nie dowierzała, bo mało, że mąż to prawie nówka jest, to widać, że zakochany szaleńczo.
– A, czasami, tak dla wprawy raczej... – koleżanka wyznała. – Ostatnio to trudne hasło wymyślił nawet – z podziwem w głosie dodała. Ale i tak odgadła.
Zabawę taką zrobiły, czy babie się uda, szukając wedle tego co w zasięgu wzroku. Krzesło, lampę, biurko, dywan, książkę, papier toaletowy (co to opakowanie duże na szafie leżało) baba zaproponowała. Fikusa dołożyła jeszcze, nawet na fiskusa go przerobiła i wszystko na nic.
– A widzisz, a ja zgadłam – przyjaciółka się pochwaliła. – Hasło brzmiało „rolka gratis”! A skąd ci babo do głowy ten fiskus przyszedł?
– Tak na zasadzie brzmienia podobnego, skojarzeń… – baba tłumaczyła.
– No to zapamiętaj, babo, faceci konkretni są i wszystko, ale to wszystko dosłownie biorą – koleżanka pouczyła. – Sama o tych wróżbach andrzejkowych opowiadałaś.
Koledze baby, co wosk lał, łódź wyszła, albo może i statek nawet. A że po świecie sporo podróżował, zaraz zinterpretował, że to wyprawa kolejna jest. Tyle że nie samolotami, a statkiem…
– Ciekawe dokąd? – zastanawiał się. – Może to prom jest i do Skandynawii tylko? Nie, statek raczej, gdzieś dalej pewnie... Nieważne gdzie, fajnie będzie popłynąć…
Dnia następnego humoru coś nie miał. Bo monit z banku dostał.
– Co się monitem jakimś przejmujesz? Podróż cię czeka – baba humor poprawić próbowała.
– Nie wiadomo – kolega westchnął. – Bo wiesz, ten monit to z Łodzi jest...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?