Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Biofarm cieszy się z wygranej nad Legią, ale nie popada w hurraoptymizm

Radosław Patroniak
Filip Struski był najskuteczniejszym graczem Biofarmu w wygranym meczu z Legią
Filip Struski był najskuteczniejszym graczem Biofarmu w wygranym meczu z Legią Fot. Archiwum SKK Siedlce
Na inaugurację I ligi Biofarm Basket sensacyjnie pokonał na wyjeździe Legię Warszawa 64:60. Trener poznaniaków studzi jednak hurraoptymizm.

– Przed rokiem też wygraliśmy na początku sezonu z GKS Tychy, a potem nie dostaliśmy się do czołowej ósemki. Myślę, że zawodnicy odbierają to podobnie. W szatni była oczywiście radość z pokonania głównego kandydata do awansu, ale też nie taka, by mury hali się zatrzęsły. O Legii myśleliśmy do poniedziałku, a od wtorku wszystkie nasze myśli będziemy koncentrować na sobotnim starciu z Notecią Inowrocław. To zdrowe podejście, tym bardziej, że liga jest długa i bardzo wyrównana – podkreślił Przemysław Szurek.

Trener poznańskiej drużyny był zadowolony zwłaszcza z postawy nowych graczy, Filipa Struskiego i Mateusza Migały. Obaj zawodnicy byli w czołówce punktujących i obaj pokazali się z dobrej strony.

– Struski i Migała mają pomóc w uzyskaniu równego rytmu gry i wyników. W pierwszym meczu spełnili swoje zadanie, a co będzie w następnych to czas pokaże. Na pewno obaj wpisują się wiekiem, talentem i umiejętnościami w koncepcję budowania drużyny w oparciu o młodych koszykarzy i długofalową strategię – dodał Szurek.

Struski zdobył 13 punktów i był najskuteczniejszy w poznańskim zespole. Po meczu były zawodnik SKK Siedlce stwierdził, że jego drużyna wygrała w stolicy dzięki konsekwencji i zaangażowaniu.

– Skupialiśmy się głównie na trzech podstawowych zagrywkach Legii, a resztę broniliśmy na ogólnych zasadach, jakie są obecne w naszym baskecie. Myślę, że ambicją i serduchem wygraliśmy to spotkanie, a nie niuansami taktycznymi – przyznał Struski. Z jego opinią zgodził się szkoleniowiec poznańskiej ekipy.

– Analiza gry Legii nie była szczegółowa, bo nie jestem zwolennikiem wypełniania głów zawodników schematami gry. Na spotkaniu przedmeczowym przerobiliśmy więc podstawowe zasady defensywy przeciwko Legii i to wystarczyło, żeby ją zablokować. Drugą połowę wygraliśmy 38:20, co najlepiej świadczy o skuteczności naszej obrony. Kwestią czasu było tylko jak zaczniemy trafiać i po strzeleckich seriach w czwartej kwarcie dopięliśmy swego. Kluczem do sukcesu była jednak oczywiście ambicja – dodał Szurek.

Zapytaliśmy go też ogólne o refleksje po pierwszej kolejce. Trener Biofarmu nie ukrywał, że jej wyniki tylko potwierdziły wcześniejsze przypuszczenia.

– Większość spotkań zakończyła się „stykowymi” wynikami. Tak jak się spodziewałem rozgrywki w tym sezonie będą jeszcze bardziej wyrównane niż w poprzednim. To efekt wędrówki ludów, czyli przechodzenia koszykarzy z ekstraklasy na jej zaplecze. Może nie ma w I lidze gwiazd, ale składy niemal wszystkich drużyn prezentują się bardzo solidnie. Nasza wygrana z Legią to też potwierdzenie powyższej tezy, chociaż my akurat nie postawiliśmy na weteranów polskich parkietów, tylko na utalentowaną młodzież – zakończył szkoleniowiec Biofarmu Basket.

Poznański zespół w sobotę o godz. 18.30 zmierzy się u siebie z Notecią Inowrocław ( w I kolejce wygrała jednym punktem z AGH Kraków). Bilety wstępu na mecz (w cenie 10 zł) będą do nabycia w kasie hali Politechniki Poznańskiej. Drugi wielkopolski zespół, Polonia Jamalex Leszno, zagra we własnej hali w niedzielę z Rosą Radom.

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski