Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Biathlon: Krystyna Pałka to twarda wojowniczka

JAC
Krystyna Pałka przeszła już do historii polskiego sportu. Pałka została wicemistrzynią świata w biathlonowym biegu na dochodzenie na 10 km podczas zawodów w czeskim Novym Mescie. Przegrała tylko z liderką klasyfikacji Pucharu Świata Norweżką Torą Berger. Jest pierwszą polską biathlonistką, która zdobyła medal mistrzostw świata, bo nigdy wcześniej też nie stanęła na podium najważniejszych zawodów.

Sukcesu spodziewał się Zbigniew Waśkiewicz, prezes Polskiego Związku Biathlonu. - Przed wyjazdem na mistrzostwa spodziewałem się dobrego występu pań, a po sukcesach w Pucharze Świata wierzyłem w medal. Nadzieje się spełniły, można się tylko cieszyć. Dobrze, że Krysia zdobyła medal na początku mistrzostw, teraz do pozostałych konkurencji zawodniczki mogą podchodzić znacznie spokojniej, choć na pewno nie na luzie. Ważne, że oprócz medalu mamy jeszcze dwie zawodniczki w "15". 12. pozycja Magdaleny Gwizdoń i 13. Moniki Hojnisz to dobry prognostyk przed sztafetą. W Novym Mescie mogą zdarzyć się jeszcze miłe dla nas niespodzianki - mówił prezes Waśkiewicz.

Rzeczywiście polskie biathlonistki mają jeszcze przed sobą start w trzech konkurencjach MŚ w Novym Mescie. Już w środę 13 lutego bieg indywidualny na 15 km (początek o godz. 17.15 - transmisja w Eurosporcie). Właśnie na tym dystansie podczas igrzysk olimpijskich w Turynie Krystyna Pałka zajęła 5. miejsce. W piątek 15 lutego nasze panie pobiegną w sztafecie 4x6 km (początek o godzinie 17.15 - transmisja w Eurosporcie i TVP Sport). W niedzielę 17 lutego ostatnia kobieca konkurencja - bieg ze startu wspólnego na 12,5 km (początek o godz. 12).

Pierwszy trener klubowy Krystyny Pałki w WKS Zakopane i BKS WP Kościelisko w latach 1997-2002 Adam Jakieła uważa, że wicemistrzyni świata w biathlonie to twarda wojowniczka, która nie ma zwyczaju się poddawać.

- Czasem trzeba było używać mocnych argumentów, żeby ją przekonać. Zawsze cechował ją charakter wojowniczki. Uparta, ale w dobrym tego słowa znaczeniu. Miała swoje zdanie, ale też słuchała bardziej doświadczonych od siebie. No i wprowadzała te rady w życie bardzo sumiennie pracując. Nie trzeba jej było niczego narzucać, tylko z nią współpracować i od razu były efekty. Myślę, że ten srebrny medal tylko zaostrzył jej apetyt, więc zdwoi wysiłki, będzie pracować jeszcze więcej i liczę, że kolejne medale wielkich imprez sportowych są w jej zasięgu. Jeszcze nie raz będziemy się cieszyć z jej sukcesów - uważa Adam Jakieła.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski