Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bezrobotni nie mogą zarejestrować się w urzędzie pracy. "Stacze" sprzedają miejsca w kolejce

Krystian Lurka
Urząd pracy działa od godz. 8, ale bezrobotni stoją tam w długich kolejkach już od godz. 5.30
Urząd pracy działa od godz. 8, ale bezrobotni stoją tam w długich kolejkach już od godz. 5.30 Krystian Lurka
Poniedziałek, kilka minut po godz. 6. Przed Powiatowym Urzędem Pracy przy ul. Czarnieckiego w Poznaniu pojawiają się pierwsze osoby, które chcą się zarejestrować na "bezrobocie" i dostać jakiekolwiek oferty pracy. Urząd obsługuje interesantów od godz. 8, ale walka o miejsce w kolejce trwa już od wczesnych godzin rannych.

Kilkunastu zebranych mężczyzn na pytanie, dlaczego przyszli tak wcześnie odpowiadają, że już kilka razy nie udało im się zapisać. Tym razem mają nadzieję, że są odpowiednio wcześnie. Jeden z nich przyznaje, że stoi tu już od 5.30. 20 minut później pojawiają się kolejne osoby. Z minuty na minutę kolejka wydłuża się. Około godz. 7 ma już kilkaset metrów. Jak przekonują bezrobotni, tak jest prawie codziennie. Liczę i wychodzi na to, że w kolejce stoi już prawie sto osób. A szansę na rejestrację ma tylko połowa z nich. Jest nerwowo.

Czytaj także:

Poznań: Wybór jakiego zawodu zagwarantuje pracę? A kogo czeka bezrobocie?

Kiedy kolejka jest wystarczająco długa dwóch mężczyzn idzie na jej koniec. I tam oferują zajęte wcześniej przez siebie miejsca na początku kolejki. - Może chce pani dobre miejsca? Da się to załatwić. Proponuję 30 złotych - pyta mężczyzna ubrany w marynarkę, z teczką w ręce.

Wtedy pojawiają się wyzwiska i niemiłe komentarze. Czekający rzucają: "Pocałuj mnie w d...", czy "To żerowanie na biednych, kombinatorze". Inni mówią, że tak się nie powinno robić. Grupa oczekujących korzysta jednak z propozycji. Sytuacja jest napięta.

Rewolucja w urzędach pracy trwa. Jak jest w Poznaniu?

- Dziwi pana nasze oburzenie? - pyta starsza kobieta. - Ludzie przychodzą tutaj, żeby zdobyć pracę. Albo jej nie mają od dłuższego czasu, albo nie dawno ją stracili, to jest frustrujące. A tutaj jeszcze takie cwaniaczki próbują ich naciągnąć - podkreśla. Kobieta przyznaje, że próbowała zapisać się już dwa razy. Bezskutecznie.

- Raz byłam w kolejce czterdziesta, ale nawet wtedy nie udało mi się zdążyć z zapisem. Cwaniaczek w marynarce zgarnął z tyłu kilka osób. Oni się zapisali, ja już nie - opisuje i dodaje, że drugi raz również był nieudany. - Sytuacja bardzo podobna. Tylko wtedy dodatkowo było bardzo zimno i padał deszcz. Inny "pomysłowy poznaniak" wpuścił dziewięć osób - opowiada nam bezrobotna poznanianka. Pytała wtedy innych czy często się zdarzają takie sytuacje. Usłyszała odpowiedź innej kobiety: "Ja stoję już piąty raz". Także w poniedziałek oczekujący potwierdzali, że "kolejkowy biznes pod urzędem" nie jest rzadkością.
Inna czekająca w kolejce bezrobotna bulwersuje się tym, ile "stacze" mogą zarobić. - Jeśli dziennie przekonają oni kilka osób za 30 lub 40 złotych - bo takie są stawki - miesięcznie wychodzi to kwota, która jest dla nas nie do wyobrażenia - mówi nasza rozmówczyni. Dziwi się też, że na ten proceder przymyka oko policja, czy Urząd Pracy.

Dawid Marciniak z Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu odpowiada, że sprawa "staczy" nie dotyczy policji. - Choć nie ulega wątpliwości, że zjawisko to nie jest społecznie akceptowane, nie jest ono prawnie zabronione - podkreśla Dawid Marciniak.

Magdalena Morze z Powiatowego Urzędu Pracy w Poznaniu, przyznaje, że problem istnieje, ale nie ma żadnych narzędzi prawnych, aby go ukrócić. Jedyne co w tym wypadku urzędnicy mogą zrobić, to zaproponować petentom rejestrację przez internet i namawiać ich, żeby nie korzystali z usług "staczy". - Zachęcamy klientów, żeby korzystając z internetowego zapisu umawiali się na konkretną godzinę i dzień, w który będą mogli przyjść do urzędu. Nie będą musieli stać w kolejce, ani tym bardziej płacić "staczom", ale od razu podejść do okienka - wyjaśnia Magdalena Morze.

Co mają zrobić ci, którzy dostępu do internetu nie mają? M. Morze odpowiada, że są rozwiązania. Po pierwsze, jest możliwość skorzystania ze stanowiska z komputerem, który znajduje się w budynku. Po drugie, można znaleźć najbliższą placówkę w swojej gminie z bezpłatnym dostępem do internetu. Tyle, że taka lista dostępna jest... na stronie internetowej urzędu pracy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski