Spis treści
Bez tego nie sprzedasz mieszkania ani domu
Wciąż jeszcze nowy na naszym rynku obowiązek sporządzania świadectwa energetycznego jest bardzo przydatny dla przyszłego najemcy, bądź kupującego. Informuje w prosty i czytelny sposób, jaka jest efektywność energetyczna budynku. Dzięki temu dowiaduje się on, jaki jest koszt ogrzania, wentylowania, schłodzenia, a nawet podgrzania wody w kranie w danym domu.
Świadectwo prezentuje te wyniki w sposób czytelny, na graficznym wykresie. Im bliżej jesteśmy zielonego pola, tym mniej energii potrzeba na utrzymanie domu bądź mieszkania i tym tańszy jest on w użytkowaniu.
– W krajach zachodniej Europy świadectwa energetyczne funkcjonują od kilkunastu lat. Nieruchomości o najwyższej klasie energetycznej A, która oznacza niskie koszty utrzymania, są wyceniane drożej niż te z najniższą klasą G. Klasy energetyczne są ściśle związane między innymi z typem ogrzewania, dlatego deweloperzy coraz chętniej stawiają w swoich projektach na rozwiązania bardziej ekologiczne
– wyjaśnia Karolina Klimaszewska, ekspertka rynku nieruchomości, starsza analityczka Otodom.
Czytaj także: Właściciele mieszkań i domów będą musieli posiadać nowy dokument! Remont będzie obowiązkowy? Grzywna to nawet 5 tys. zł!
Im droższy budynek w utrzymaniu, tym taniej go kupimy
Zmiany w zakresie konieczności zmniejszania kosztów utrzymania, a zwłaszcza ogrzewania, zauważają deweloperzy. 40 proc. mieszkań i domów deweloperskich w styczniu tego roku zostało wyposażonych w pompy ciepła. Jest to o 8 proc. więcej niż rok wcześniej. Zastosowaniowe bezemisyjnego ogrzewania wpływa także na cenę nieruchomości. Ceny za metr kwadratowy wzrosły o 10 proc. w porównaniu z ubiegłym rokiem.
Ceny rosły także w przypadku domów ogrzewanych na piece kaflowe. Wzrost wyniósł 8 proc. Trzeba jednak zauważyć, że że były one w styczniu o około 2,5 tys. zł za mkw. tańsze niż domy z ogrzewaniem gazowym i o ok. 2,3 tys. zł za mkw. tańsze niż domy z pompami ciepła. Według specjalistów Otodom o 2 proc. w porównaniu z ubiegłym rokiem staniały nieruchomości ogrzewane piecami kaflowymi.
Płynie z tego prosty wniosek - nieruchomości z najbardziej emisyjnym systemem ogrzewania kupimy taniej, niż te wyposażone w pompy ciepła, bądź ogrzewanie gazowe. Oszczędności przy zakupie odbiją nam się jednak później czkawką. Ogrzewanie piecami węglowymi, bądź kaflowymi jest często droższe od ogrzewania gazowego. Ponadto często budynki ogrzewane w taki sposób nie są docieplone, co jeszcze bardziej zwiększa i wymusza konieczność przeprowadzenia kosztownych remontów.
Zobacz też: Po nowym roku lepiej nie ogrzewaj się „kopciuchem”. Kary nawet do 5 000 złotych!
Piece węglowe wkrótce będą zabronione
Dodatkowo w Wielkopolsce na podstawie tak zwanej uchwały antysmogowej zabronione od stycznia tego roku zostało korzystanie z bezklasowych pieców grzewczych opalanych węglem, tak zwanych kopciuchów. A od przyszłego roku zabronione będzie korzystanie z pieców kaflowych oraz kominków. W ciągu kilku kolejnych lat z pieców węglowych nie będzie można korzystać wcale. To sprawia, że pozornie tańsza nieruchomość, może w ostatecznym rozrachunku okazać się zdecydowanie droższa.
Zmiany wprowadza także popularny serwis z ogłoszeniami.
– Koniecznością dostosowania się do nowych standardów jest między innymi to, że od kwietnia tego roku nie będzie można zamieścić oferty sprzedaży domu czy mieszkania w takich serwisach jak Otodom bez wskazania, jaką klasę energetyczną posiada dana nieruchomość
– przekazała Karolina Klimaszewska.
Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]
Obserwuj nas także na Google News
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?