Coś dziwnego dzieje się też wokół ostatniej fazy kariery naszego mistrza olimpijskiego z Sydney i jednocześnie posła RP, 39-letniego Szymona Ziółkowskiego. Sam pisałem, że jak został „jedynką” na liście PO, to może być spokojny o wynik, bo kaliber wielkopolskich polityków jest taki, że nawet mniej rozpoznawalny sportowiec nie musiałby się przy nich martwić o mandat poselski. Po wejściu do Sejmu nie oczekiwałem jednak, że Szymek zadeklaruje natychmiastowe zakończenie kariery, bo posłowie mają wbrew pozorom dużo wolnego czasu.
Dość już jednak złośliwości, gdyż bardziej od sejmowych obowiązków niepokoją mnie plotki wokół naszego mistrza. Na „mieście” mówi się bowiem, że nie kończy kariery, bo chce koniecznie jechać na szóste igrzyska. Wiadomo, że z Wiejskiej bliżej do ministerstwa sportu niż z rzutni na Pułaskiego w Poznaniu, więc utytułowany młociarz o paszport olimpijski nie musi się martwić, tym bardziej, że sportem w Polsce rządzi jego kolega po fachu, Witold Bańka. Nie wiem, ile w tym wszystkim prawdy, ale jeśli w przyszłym roku Ziółkowski nie wypełni minimum kwalifikacyjnego (w rzucie młotem to 76 m), a mimo to pojedzie za zasługi do Rio de Janeiro, to mocno straci w moich oczach. Woczach kibiców pewnie zresztą też...
Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?