Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bez kamery w aucie ani rusz!

Andrzej Kurzyński
Prawo daje możliwość zdawania egzaminu na prawo jazdy w samochodzie, w którym się uczyliśmy jeździć. Auto musi być jednak wyposażone w odpowiednie kamery, a to spory wydatek. Nie wszystkim się to podoba...

Zdający egzamin na prawo jazdy mają prawo skorzystania z samochodu ośrodka szkolenia kierowców, w którym odbywali kurs. Wszystko pod warunkiem, że w aucie będzie zamontowana odpowiednia kamera. Na stronie Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Kaliszu znalazły się wytyczne dotyczące specyfikacji technicznej urządzeń rejestrujących przebieg egzaminu i sposobu ich montażu w pojazdach ośrodków szkolenia kierowców. Nie wszystkim właścicielom szkół nauki jazdy takie propozycje się podobają.

- Żeby zainstalować sprzęt, którego wymaga kaliski WORD, musiałbym wydać kilka tysięcy złotych - mówi nam rozżalony instruktor.

Sprzęt musi rejestrować nie tylko obraz, ale i dźwięk. Kamera nie może być zasilana z zapaliczki samochodowej i nie może się wyłączyć, gdy zgasimy auto. A to nie wszystko. Podczas egzaminu nikt nie może mieć dostępu do przycisków umożliwiających zatrzymanie nagrywania. Film musi być rejestrowany w takim formacie, aby mógł zostać odtworzony za pomocą standardowych odtwarzaczy wideo. Monitor kamery powinien być tak umiejscowiony, aby dawać egzaminatorowi możliwość stałego podglądu rejestrowanego obrazu bez konieczności wychylania się, czy odwracania.

- W grudniu mieliśmy spotkanie z właścicielami ośrodków szkolenia kierowców, podczas którego omawialiśmy te kwestie szczegółowo - mówi Stanisław Piotrowski, dyrektor WORD w Kaliszu.

Wówczas padła propozycja, aby w prywatnych samochodach nauki jazdy montowano nie jedną, ale aż cztery kamery, podobnie jak jest to w samochodach egzaminacyjnych WORD-u. - To pozwala na większy obiektywizm - uważa dyrektor Piotrowski. - Nie jest to jednak obowiązek. Jeśli ktoś będzie miał jedną kamerę zamontowaną zgodnie z przepisami i spełniającą wymogi, to również w takim pojeździe będzie można zdawać egzamin.

Pierwszą szkołą nauki jazdy w Kaliszu, która zdecydowała się na montowanie kamer w swoich samochodach, jest Ośrodek Szkolenia Zawodowego Haładyn. - Zdecydowaliśmy się na cztery kamery. To wydatek rzędu 6 - 7 tysięcy złotych - mówi Rafał Haładyn. - Nie sugerowaliśmy się tutaj wytycznymi WORD-u. Wszystko zostało po prostu wykonane zgodnie z wymogami rozporządzenia.

Nagrania z samochodów egzaminacyjnych mają nie tylko działać antykorupcyjnie, ale też rozwiewać ewentualne wątpliwości, gdy ktoś obleje egzamin.- W ubiegłym roku nikt nie zwracał się do nas o udostępnienie nagrania, aby zakwestionować decyzję egzaminatora.

Wydaje się, że szkoły nauki jazdy dające swoim kursantom możliwość zdawania egzaminu w aucie, które jest im już dobrze znane, mogą liczyć na większą liczbę klientów.

ZiemiaKaliska.com.pl Dołącz do naszej społeczności na Facebooku!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski