Do Sejmu wpłynął projekt ustawy PSL, który zakłada powołanie Rzecznika Praw Przedsiębiorcy. Taki projekt ma też Ruch Palikota. Partie uważają, że potrzeba kogoś, kto będzie bronił przedsiębiorców w konfliktach z państwem. Rzeczywiście?
Maciej Grelowski: Ten pomysł jest hasłem politycznym. Rzecznik Praw Przedsiębiorcy to struktura fasadowa. Rzeczników w Polsce mamy bez liku, każdy z nich jest ograniczony i często nieskuteczny. Nie przypuszczam, żeby teraz stało się inaczej. Ten urząd nie będzie odpowiadał potrzebom przedsiębiorców. Jego prerogatywy nie będą wystarczające do rozwiązywania realnych problemów. Bo przedsiębiorcom nie chodzi tylko o interwencje, ale kształtowanie całego systemu gospodarczego. Największym problemem w Polsce jest przerośnięta biurokracja. Powołanie nowego rzecznika, kolejne etaty urzędnicze i formalności będą tego potwierdzeniem.
Potrzebne są zmiany systemowe. Ale jakie?
Maciej Grelowski: Rozbudowane nadmiernie prawo, jego niejednoznaczność, częstotliwość zmian oraz system wymiaru sprawiedliwości, czyli m.in. przewlekłość postępowań, nieskuteczność działań - to największe zmory polskich przedsiębiorców. Wcale nie chodzi o podatki czy przywileje. Z całą pewnością to nie są to więc zadania, które rzecznik mógłby udźwignąć. To, że będzie miał uprawienia do występowania do prokuratury zbyt wiele nie oznacza. Pokazują to np. nagłośnione historie przedsiębiorców, jak ta z filmu "Układ zamknięty".
BCC śledzi 300 podobnych spraw, stowarzyszenie Niepokonani 2012 liczy je nawet w tysiącach.
Maciej Grelowski: Przez lata o sytuacjach, w których urzędnicy doprowadzają do upadku firmy, w ogóle nie było można mówić. A gdy mówiliśmy, nikt nas nie chciał słuchać. Teraz te sprawy, także sprzed lat, nagłaśniają media. I nagle na konferencję BCC przychodzi czterech ministrów sprawiedliwości, z których każdy mówi, jaki to mamy w Polsce fatalny system. A każdy z nich przez ostatnie 10 lat miał możliwość zmiany tego systemu. To właśnie pewnego rodzaju pozory. Tak, jak Rzecznik Praw Przedsiębiorcy. Politycy z reguły przypominają sobie o przedsiębiorcach tuż przed kampanią wyborczą.
Może więc, poza systemem, zmienić się powinna mentalność samych urzędników?
Maciej Grelowski: Oczywiście, że tak. Podstawy naszego ustroju prawnego wywodzą się wciąż z lat 50. I sposób myślenia chyba też. Przedsiębiorca jest postrzegany negatywnie. A o podtrzymanie tego wizerunku dbają politycy, bo potrzebują wroga. Na tej trampolinie mogą się odbić, głosząc, że bronią państwa przed prywaciarzami. U nas chroni się państwo, a nie obywatela. Dochodzimy do absurdu, w którym za chwilę będziemy gloryfikować komunizm.
Przedsiębiorcy biorą udział w rozmowach, konsultacjach z politykami. Nie mówicie o swoich postulatach?
Maciej Grelowski: Debaty w Komisji Trójstronnej toczą się pomiędzy przedstawicielami państwa i związków zawodowych. My jesteśmy listkiem figowym w tym bełkotliwym, pozornym dialogu. Nie mamy reprezentacji uznawanej za partnera. Dlatego domagamy się zmian w oparciu o zasady konstytucyjne. Ministerstwo skarbu, resort gospodarki muszą objąć opieką polską przedsiębiorczość. Rzecznik to tylko pozory i koszty.
NAJNOWSZE INFORMACJE Z POZNANIA I WIELKOPOLSKI: GLOSWIELKOPOLSKI.PL
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
