Jak tłumaczą mieszkańcy tablica, informująca o zakazie parkowania pojawiła się przed wakacjami. Nic się jednak nie działo. Ponieważ na Piątkowie miejsc, gdzie można zostawić samochód brakuje, wjeżdżali na parking, mimo zakazu dewelopera. Pod koniec tygodnia czekała ich „niespodzianka”. Najpierw pojawiły się taśmy, a potem betonowe słupki, odgradzające część parkingu. Wyjazd z dalszej jego części (która jest już własnością miasta) stał się niemożliwy.
- Nie wiem, co teraz zrobimy. Gdzieś trzeba ustawić samochód - mówi Henryk Michalak, który próbował w piątek wydostać się z parkingu. Jak zauważa, problem mają też pracownicy firmy wywożącej śmieci, którzy nie mogą podjechać, by opróżnić kontenery.
To tylko fragment artykułu. Zobacz całość w serwisie Plus:
Osiedle Batorego: Jeżdżą po chodniku i skarpie. Inaczej się nie da
Zobacz też: Kłopoty kierowców na Świętym Marcinie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?