Banaszak: Ślubując, nie dodam słów "tak mi dopomóż Bóg"

Ruch Palikota miał być partią tworzoną oddolnie. A po wyborach wstrzymał przyjmowanie nowych członków. Dlaczego?
Taka była decyzja zarządu. I ja się z nią zgadzam. Z ruchu, w który wielu nie wierzyło, wyrośliśmy na trzecią siłę w Sejmie. Jesteśmy teraz popularni i to działa na emocje wyborców. A my nie chcemy, by pod ich wpływem wstępowali do partii. Wolimy spośród 10 osób przyjąć jedną, ale wartościową i aktywną. Ale najpierw musimy zająć się biurami poselskimi, strukturami w terenie i stowarzyszeniem.

CZYTAJ TEŻ:
JANUSZ PALIKOT NIE PRZYJMUJE NOWYCH CZŁONKÓW

Kiedy będziecie znów przyjmować nowe osoby?
W najbliższy wtorek zbiera się Komitet Krajowy, na którym poruszymy tę kwestię. Powstał pomysł, by przyjmować nowe osoby na okres próbny. Dzięki temu będziemy mogli je lepiej poznać, co ułatwi stworzenie zgranej, sprawnej drużyny.

I kompetentnej?
Na tym też nam zależy. Kampania wyborcza była pierwszym sprawdzianem kompetencji. I myślę, że ciężką pracą, poświęceniem i sukcesem udowodniliśmy, że je mamy.

Ale niektórzy posłowie elekci nie wiedzą, czym jest Konwent Seniorów.
Nie muszą tego wiedzieć, skoro nigdy nie zasiadali w parlamencie. Po to mamy we wtorek szkolenie, by takich rzeczy się dowiedzieć.

I przygotować się do pierwszego posiedzenia. Zakończy Pan ślubowanie zwrotem do Boga?
Nie, nie dodam "tak mi dopomóż Bóg". Jestem wierzący, ale nie chodzę do kościoła. I nie jestem zwolennikiem łączenia wiary z instytucjami państwowymi czy publicznymi.