Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stalking - obsesja czy już choroba?

Agnieszka Świderska
Stalking ma wiele definicji.  Jedna z nich określa go jako formę psychicznej napaści, kiedy to sprawca wdziera się w prywatność ofiary
Stalking ma wiele definicji. Jedna z nich określa go jako formę psychicznej napaści, kiedy to sprawca wdziera się w prywatność ofiary
Co ósmy Polak padł w swoim życiu ofiarą uporczywego nękania - tak wynika z raportu "Stalking w Polsce. Rozmiary - Formy - Skutki". Wśród ofiar stalkingu jest Marta z Poznania, a po stronie sprawców - Ewelina z Wągrowca.

- Czułam się tak, jakby kradł mi powietrze. Jakby chciał ukraść mi życie i całkowicie wypełnić je sobą - tak o swoich kilkumiesięcznych doświadczeniach w byciu ofiarą stalkingu opowiada Marta, młoda mieszkanka Poznania.

Prześladowcą był jej były partner, ojciec jej dziecka. Kiedy nie sprawdził się ani w byciu partnerem, ani w byciu ojcem, rozstała się z nim. Ale on z nią nie. Codziennie zasypywał ją setkami SMS-ów i telefonów. Nachodził w biurze i pojawiał się w środku nocy pod domem. Na drodze zawsze miała "ogon" - jego samochód. Nawet wtedy, gdy na weekend wyjeżdżała z miasta. Jednego dnia przynosił jej kwiaty i pisał o miłości, drugiego dnia groził śmiercią jej rodzicom i wyzywał od najgorszych. Czego chciał? Kochać? Nienawidzić? A może władzy?

Czytaj także:
Sądy skazały już dziewięć osób za stalking

- Uważał, że ma do mnie prawo, tak jakbym była towarem, który kupił sobie w sklepie - mówi Marta. - Na początku próbowałam z nim jeszcze rozmawiać tłumacząc, jak bardzo utrudnia mi życie. Nie pomogły ani rozmowy, ani groźby, że złożę doniesienie do prokuratury. Wszędzie miałam za sobą cień. Jego cień.

Poznanianka złożyła w sądzie rodzinnym wniosek o uregulowanie jego kontaktów z dzieckiem, tak by nie mógł używać go jako pretekstu do nachodzenia jej o każdej porze.

- O drugiej w nocy nikt nie przychodzi do małego dziecka - opowiada kobieta. - A właśnie często o tej porze budziły się w nim "ojcowskie" instynkty. Tak naprawdę nie miał pojęcia o byciu ojcem. Nie płacił alimentów, nie potrafił się nim zająć, kiedy było chore. Dziecko służyło mu tylko do zabawy i do tego, żeby zbliżyć się do mnie.

Wizyta policji przemieniła życie w koszmar. "Ta, co dziecko zamordowała"

W trakcie procesu zasugerowała, by ojciec mógł odbierać dziecko z wyznaczonego przez sąd ośrodka. Wtedy ona nie musiałaby się z nim widywać.

- To, że mamy razem dziecko, nie oznacza, że muszę być jego więźniem - mówi Marta. - I żadna kobieta, która jest w podobnej do mojej sytuacji, również nie powinna nim być.

Prokuratura umorzyła jednak sprawę o stalking. Problem, na szczęście, rozwiązał się sam, kiedy były partner Marty trafił za kratki za inne przestępstwo.

Nie zawsze jednak prokuratura nie widzi dramatu ofiar stalkerów. Ewelina B. z Wągrowca, chcąc zdobyć mężczyznę swojego życia, zasypywała go przez kilka miesięcy telefonami, SMS-ami, e-mailami, prezentami, listami. Nękany dowodami jej uczuć wybranek przestraszył się naprawdę, kiedy przyjechała do stacji pogotowia ratunkowego, gdzie pracował i przykuła się kajdankami do kaloryfera. Kilka dni temu sąd w Wągrowcu uznał ją winną uporczywego nękania i ukarał grzywną. Dodatkową karą jest zakaz zbliżania się do obiektu miłości na odległość mniejszą niż 30 metrów, kontaktowania się z nim osobiście, telefonicznie, za pomocą wiadomości tekstowych, e-mailowych i listownie przez pięć lat.

Która z nich - Marta, ofiara stalkingu, czy skazana za niego Ewelina, bardziej potrzebuje pomocy?

- Bycie nękanym to stan ciągłego napięcia, utrata poczucia bezpieczeństwa i kontroli, nadmierna czujność i ataki paniki na dźwięk telefonu czy dzwonka SMS-a, irytacja, złość, agresja, strach, poczucie osaczenia - mówi dr Andrzej Tandeck, specjalista w zakresie psychiatrii, biegły sądowy, ordynator Oddziału Psychiatrycznego Szpitala Powiatowego w Złotowie. - Ofiara stalkingu tak samo potrzebuje pomocy jak sprawca, tylko że ofiara częściej o nią prosi. Dla stalkera jego obsesja jest racjonalna. Dlaczego więc ma się z niej leczyć? Przestępstwo stalkingu jest od niedawna, ale samo nękanie było zawsze. Czasami idzie w parze z młodzieńczą miłością. W przypadku osób dorosłych przyczyna może tkwić w ich paranoicznych i paranoidalnych osobowościach. Pamiętam przypadek stalkera, którym okazała się osoba chora na schizofrenię. Nie wszyscy stalkerzy to oczywiście schizofrenicy. Łatwiej jest rozwiązać problem, gdy sprawca nękania jest znany, niż gdy prześladowca nie ujawnia się. Wśród anonimowych stalkerów mogą być osoby lękliwe z natury, które z trudem nawiązują normalne kontakty. Możliwość śledzenia ofiary, wykonywania głuchych telefonów, wysyłanie anonimowych prezentów, daje im poczucie bezpieczeństwa i kontroli.

Czy stalking jest "uleczalny"?
- Czasami wystarczy rozmowa - mówi dr Andrzej Tandeck. - W niektórych jednak przypadkach konieczne jest leczenie farmakologiczne czy nawet pobyt w szpitalu. Stalkera z nękania mogą też "uleczyć" zarzuty. Wcześniej ofiary stalkingu nic nie mogły zrobić. Teraz mogą się bronić. I co najważniejsze, powinny się bronić.

Imię bohaterki z Poznania zostało zmienione

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski