Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Siatkówka: Popisowy tie-break pilanek dał nadzieję na awans

Radosław Patroniak
Klaudia Kaczorowska (z prawej) była bohaterką ostatniej partii wczorajszego spotkania
Klaudia Kaczorowska (z prawej) była bohaterką ostatniej partii wczorajszego spotkania R. Królak
W ostatnich sezonach starcia Farmutilu z Muszynianką śmiało można nazwać szlagierami ekstraklasy siatkarek. Wcześniej podobny poziom zaciętości był w derbach Wielkopolski, ale w tym sezonie kaliski zespół znacznie obniżył loty. Po dwóch pierwszych meczach w Muszynie można być pewnym, że spirala emocji dopiero się rozkręca.

Po sobotnim spotkaniu trener wicemistrzyń kraju, Jerzy Matlak narzekał na jakość gry obu zespołów. - W pierwszym pojedynku mieliśmy na parkiecie corridę, bo wszystkie zawodniczki robiły mnóstwo "byków". Najbardziej irytowały mnie jednak przestoje mojej drużyny. Wytłumaczyć to można jedynie tym, że obie ekipy mają rozegranych o 12 spotkań więcej od pozostałych drużyn, które nie grały w Lidze Mistrzyń. Trudno się też spodziewać fajerwerków w sytuacji, kiedy znamy się jak łyse konie - stwierdził Jerzy Matlak.

Łatwo się domyślić, że życzeniem selekcjonera kadry była niedziela pod znakiem bezbłędnej gry jego podopiecznych. Farmutil w rewanżu miał kłopoty z utrzymaniem koncentracji i przez ponad dwie godziny strasznie "falował". Na szczęście w decydującej partii pokazał lwi pazur. To ostatnie stwierdzenie dotyczy głównie Klaudii Kaczorowskiej, choć równiej w meczu grała Agnieszka Kosmatka (MVP).

W pierwszym secie pilanki "przysnęły" przy stanie 21:24. Nadziały się na bloki Mineralnych i przegrały końcówkę. W drugiej partii pomogły im rywalki, atakując po autach. W trzeciej odsłonie był mały horror, ale przerwała go Alena Hendzel, która "ustrzeliła" zagrywką Joannę Mirek. Wreszcie czwarty set został przeznaczony na regenerację sił przed bitwą, przynajmniej z punktu widzenia pilanek. Tie-break był już ich popisem. - Zaklinamy czas i rzeczywistość, bo znów chcemy grać w wielkim finale - tak podsumował boje w Muszynie, Jerzy Matlak.

Muszynianka - Farmutil Piła 3:2 i 2:3
(21:25, 25:17, 25:20, 20:25, 15:13)
i (28:26, 21:25, 23:25, 25:13, 5:15)
Muszynianka:
Bełcik, Pykosz, Frątczak, Mirek, Pycia, Jagieło, Zenik (libero) oraz Kaczor, Śrutowska, Rosner, Plchotova.
Farmutil: Sadurek, Bednarek, Hendzel, Teixeira, Kosmatka, Kaczorowska, Maj (libero) oraz Kucharska, Wojtowicz, Kasprów i Szczygielska.
Stan rywalizacji: 1:1.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski