Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Larwy borecznika niszczą sosnowe lasy

Elżbieta Bielewicz
Larwy borecznika żywią się igłami sosen
Larwy borecznika żywią się igłami sosen Elżbieta Bielewicz
Niezliczona ilość larw borecznika pożera sosnowe igły w wielkopolskich lasach. Są miejsca, gdzie niemal stąpa się po grubej warstwie gąsienic. Na terenach Nadleśnictwa Kalisz tak zmasowanego ataku tych szkodników nie notowano od niemal 20 lat.

Kilka dni temu z samolotów rozpoczęto opryski specjalnym środkiem owadobójczym. Niestety, nie można go stosować tam, gdzie jest zwarta zabudowa domów, czy ujęcia wody, a to zapewne znacznie utrudni walkę z żarłocznym borecznikiem.

Czytaj także:

W Wielkopolsce przybywa 30 mln drzew rocznie

- Nadleśnictwo Kalisz posiada około 16 tysięcy hektarów lasów. Jak dotąd opryski z samolotów wykonano na obszarze około 650 hektarów - opowiada nam Mirosław Niczyporuk, zastępca nadleśniczego Nadleśnictwa Kalisz. - Przede wszystkim nad tymi terenami, w których borecznik zaatakował ze zdwojoną siłą i drzewostan nie jest już w stanie sam się bronić. Wystarczy powiedzieć, że na niektórych obszarach leśnych ilości larw dochodzą do kilkunastu tysięcy na koronie jednego drzewa.

Kilka dni temu opryski prowadzono nad lasami gminy Godziesze Wielkie. Drugie wielkie żerowania borecznika znajduje się w gminie Brzeziny, głównie w pobliżu miejscowości Moczalec i Przystajnia. Choć środek stosowany do oprysków nie jest groźny dla człowieka przy wdychaniu, to leśnicy przestrzegają, aby przez najbliższe kilkanaście dni nie wchodzić do lasów na tych terenach i nie zbierać tam grzybów.

Wichury zniszczyły pracę pokolenia leśników

Zaatakowane są także niemal wszystkie lasy na południe od Kalisza, ale tam, gdzie jest gęsta zabudowa domów np. Lis, Szałe, Chełmce czy Wolica oprysków nie można stosować. Doraźnie właściciele przydomowych działek leśnych mogą sami opryskać zaatakowane drzewa. Jednak przy wysokich, kilkumetrowych czy nawet kilkunastometrowych drzewach w pełni skuteczny może być jedynie oprysk z góry. Inaczej walka będzie przegrana.
Borecznik żeruje najczęściej w drugiej połowie sierpnia i na początku września, ale w tym roku zaatakował z wielką siłą, a owady są wyjątkowo agresywne - pojawiają się nawet na młodostanie. Szkodnik upodobał sobie głównie sosnę pospolitą, rzadziej można go dostrzec na sośnie kosodrzewinie. Żółte plamy na igliwiu to właśnie pierwszy etap słabnięcia sosen.
Larwy borecznika zjadając igły sosen, a następnie uszkadzając pędy osłabiają drzewa i narażają je na atak innych szkodników. Jednak to nie wszystkie negatywne skutki działania tych owadów. Atak larw powoduje również zahamowanie przyrostu drzewa w kilku następnych latach, a także zamieranie najbardziej osłabionych drzew. Borecznik potrzebuje sosen nie tylko na żer. Składa w nich także swoje jaja.

Czy więc uda się uratować sosnowe lasy? Kaliscy leśnicy na bieżąco kontrolują sytuację. A kolejne opryski są niemal pewne. Niestety, wiele zależy teraz także od pogody. Samoloty ze specjalnym środkiem chemicznych mogą bowiem wylecieć tylko w bezwietrzny i bezdeszczowy dzień, gdy temperatura powietrza nie przekracza 20 stopni.

Jakkolwiek się jednak stanie już teraz wiadomo, że straty będą ogromne.

- Rzeczywisty wymiar szkód wyrządzonych przez borecznika poznamy dopiero na wiosnę - dodaje Mirosław Niczyporuk. - Zapewne część zaatakowanego przez szkodnika drzewostanu wypuści nowe igły i zregeneruje się. Ale, niestety, trzeba też liczyć się z tym, iż może uschnąć część lasów sosnowych na terenie naszego nadleśnictwa, szczególnie tam, gdzie jest stary i osłabiony drzewostan - przyznaje Niczyporuk.

Borecznik - szkodnik sosny
Borecznik sosnowiec (Diprion pini) - gatunek owada z rzędu błonkoskrzydłych. Jeden z ważniejszych szkodników sosny pospolitej. Na jednym drzewie może znajdować się nawet kilka tysięcy gąsienic tego szkodnika, które są w stanie całkowicie pozbawić igliwia duże sosny i doprowadzić drzewa do śmierci. Masowe pojawienie się owadów zależy od pogody i występowania naturalnych drapieżników tych owadów. Trudno je więc przewidzieć. Za rok spodziewany jest owad "rodnica mniszka". To motyl, który prawdopodobnie pojawi się na drzewostanach osłabionych w tym roku przez borecznika.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski