Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przetarg na wywóz śmieci: Wywiozą nam odpady za 2 zł od osoby?

Bogna Kisiel
Śmieci już jest dużo więcej niż zakłada GOAP.
Śmieci już jest dużo więcej niż zakłada GOAP.
Nadal nie wiadomo, które firmy wygrają przetarg na wywóz odpadów z terenu ZM GOAP (Poznań i osiem okolicznych gmin). Spekulacji, a przede wszystkim kontrowersji, wokół tej sprawy nie brakuje.

- Prawdopodobnie w tym tygodniu przetarg zostanie rozstrzygnięty - mówi Walerian Ignasiak, rzecznik GOAP. I przyznaje, że jednym z głównych elementów, decydującym o wyborze tej, a nie innej oferty, jest cena.

Czytaj także:

Poznań: GOAP nie wie, czy poznaniacy zaczęli segregować śmieci

I to ona właśnie wywołuje najwięcej emocji. A to za sprawą stawek zaproponowanych przez konsorcjum, w skład którego wchodzą spółki: FB Serwis (lider konsorcjum), Cespa i Agora (nie chodzi o spółkę medialną - red.). Z uwagi na obecność hiszpańskiej firmy Cespa nazywane przez konkurentów - "Hiszpanie". Ich oferta jest niższa nawet od stawki wyjściowej GOAP, a przecież i ta budzi wątpliwości.

Cespa bije się o wywożenie śmieci w sześciu sektorach na 22. I tak na Grunwaldzie zaproponowała za swoją usługę 3,4 mln zł (Remondis - 21,2 mln zł; GOAP szacuje koszty wywozu na 13 mln zł). Za Jeżyce "Hiszpanie" chcą 2,5 mln zł (Remondis - 11 mln; GOAP - 6,8 mln zł). Piąt-kowo chcą obsługiwać za 2,3 mln (Remondis - 13,2 mln zł; konsorcjum, któremu lideruje PUK A. Zys - 13,1 mln zł; GOAP - 8,3 mln zł). Na Ratajach oferują 2,4 mln zł (Remondis - 15,6 mln zł; GOAP - 11,4 mln zł); na Starym Mieście - 2,5 mln zł (Remondis - 14,5 mln zł; GOAP - 8,9 mln zł); na Wildzie i Dębcu - 1,9 mln zł (Remondis - 13 mln zł; GOAP 8 mln zł).

Ustawa śmieciowa: Jest problem z odpadami zielonymi

GOAP, który ma budżet w wysokości 91 mln zł, tak rozplanował pieniądze, by wystarczyło ich na obsługę wszystkich sektorów. Gdyby Cespa wygrała we wszystkich sześciu sektorach, GOAP byłaby "do przodu" o ponad 41 mln zł. Pokusa jest duża. Ale z czego wynika tak niska stawka Hiszpanów?

- W wyliczeniach opieraliśmy się na naszym ponadtrzydziestoletnim doświadczeniu w organizacji oraz zarządzaniu tego typu systemami w wielkich metropoliach w Hiszpanii i Wielkiej Brytanii - tłumaczy Artur Pielech, dyrektor FB Serwis. - Należałoby zapytać naszą konkurencję, dlaczego jej cena jest tak wysoka?

Michał Dąbrowski, prezes Remondis Sanitech zwraca uwagę, że tylko w jednym przypadku (Cespy) cena jest radykalnie niska.

Ustawa śmieciowa: W Poznaniu brakuje pojemników do segregacji odpadów

- Proszę porównać naszą ofertę z propozycjami innych poznańskich firm. Między nami różnice są niewielkie - twierdzi M. Dąbrowski. I podkreśla: - Daliśmy ceny realne. Nie zawyżyliśmy ich. One mieszczą się w podatku śmieciowym.

Andrzej Springer, dyrektor PUK Artur Zys uważa, że trudno posądzać Remondis o ceny z kosmosu, jeżeli 49 proc. udziałów w tej spółce należy do miasta. - Zakładam, że tam ktoś racjonalnie skalkulował ofertę - mówi A. Springer. - Wydaje się, że wykonanie usługi cztery razy taniej nie jest możliwe. Ale oceni to GOAP.

Anna Turguła z firmy EKO-TOM Turguła przyznaje, że poznańskie firmy nie są w stanie przebić "Hiszpanów".
- Ale jak oni chcą wykonać tę usługę za tak niską cenę? - zastanawia się A. Turguła. - W Barcelonie wywożą śmieci, ale za inne pieniądze.

W Barcelonie Cespa obsługuje ok. 400 tys. mieszkańców. W 2012 r. koszt świadczonej przez spółkę usługi wyceniono na ponad 24 mln euro. Po przeliczeniu na złotówki wychodzi, że koszt odbioru śmieci wynosi miesięcznie ok. 20 zł na osobę. Jak wyliczyła konkurencja, w Poznaniu konsorcjum zaproponowało 2 zł na mieszkańca, a np. worek na śmieci, który właściciel nieruchomości otrzymuje gratis, kosztuje 40 gr.

- W Bydgoszczy "Hiszpanie" wycenili swoją usługę wyżej niż w Poznaniu - wskazuje A. Springer. - Choć tam powinno być taniej, bo nie jest wymagany system elektronicznej kontroli czy czipy na pojemnikach, które życzy sobie GOAP.

A. Pielech tłumaczy, że Bydgoszcz jest dużo mniejszym miastem, z droższą logistyką odbioru i transportu śmieci.

- Odpady medyczne oraz budowlane są częścią "strumienia" śmieci, która pokrywa kontrakt. Ważne jest też podkreślenie różnicy w ilości śmieci przypadającej na mieszkańca - 413 kg w Bydgoszczy, porównując z 277 kg w Poznaniu. Warto również zaznaczyć różnicę w koszcie recyklingu pomiędzy miastami, który w Bydgoszczy jest dużo wyższy - dodaje A. Pielech. I daje też przykład Krakowa, gdzie oferta jego firmy była wyższa od konkurencji.

Poznańskie firmy mają wątpliwości, czy hiszpańskie konsorcjum uwzględniło wszystkie koszty. Karolina Kryś z firmy ORDO-Marek Friebe twierdzi, że przetarg ogłoszony przez GOAP jest trudny do skalkulowania. I daje przykład: - Na Piątkowie na 4,8 tys. nieruchomości przy 1,5 tys. GOAP zaznaczył "brak danych o wywozie".

Największe ryzyko dla firm wywozowych niesie ze sobą ilość śmieci. M. Dąbrowski twierdzi, że inaczej kalkuluje się cenę, gdy płaci się od tony wywożonych odpadów, a inaczej, gdy opłata - jak w przypadku przetargu GOAP - jest zryczałtowana. - GOAP przewiduje odbiór 146 tys. ton odpadów rocznie z Poznania - mówi M. Dąbrowski. - W rzeczywistości jest ich o 40 proc. więcej, czyli ok. 200 tys. ton. Wiemy o tym, bo mamy doświadczenie na tym rynku, a nasi nowi konkurenci nie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski