Poznań: Fundacja dyrektorów płaciła urzędnikom MOPR

Okazuje się, że Maria Remiezowicz i Włodzimierz Kałek, dyrektor poznańskiego MOPR i drugi fundator SIC! to niejedyni urzędnicy na kierowniczych stanowiskach, którzy pełnili istotne funkcje w "fundacji dyrektorów". W zarządzie organizacji korzystającej z samorządowych pieniędzy zasiadały także dwie kierowniczki filii MOPR, podwładne Kałka: Magdalena Popłońska-Kowalska (pracowała w MOPR w latach 1992-2008) i Mariola Anna Konarska (w MOPR od 1990 roku). Obie pobierały w latach 2004-2005 wynagrodzenie za udział w posiedzeniach zarządu SIC! Tym samym naruszyły przepisy ustawy o pracownikach samorządowych.

Z innych dokumentów wynika, że Remiezowicz nie mówi prawdy, że od marca 2005 roku nie miała żadnych związków z fundacją (jak sama twierdzi zrezygnowała wówczas z funkcji prezesa, co łączyć się miało z objęciem stanowiska w urzędzie). Co najmniej do 16 lutego 2006 roku kilka razy sygnowała dokumenty tej fundacji własnymi podpisami, które były kierowane do Krajowego Rejestru Sądowego. Z prawdą mija się także Kałek, który również je podpisywał, a twierdzi, że od lat nie utrzymuje związków z założoną przez siebie fundacją.

SIC! ubiegając się o dotację na 2006 rok złożyła wymagany przepisami odpis sądowy z KRS, z którego wynika, że Remiezowicz piastuje funkcję prezesa. Komisji, która przydzielała wówczas dotację, szefowała... pani dyrektor. Zgodnie z prawem, wszelkie zmiany we władzach instytucji rejestrowanych sądownie powinny być zgłaszane do KRS w ciągu 7 dni, tymczasem rezygnacja z tej funkcji Remiezowicz trafiła do sądu prawie rok później.

Magistrat przyznał fundacji SIC! w latach 2006-2008 ponad 2,3 mln zł

Prawnicy, z którymi się konsultowaliśmy wskazują, że do wniosku o dotację mogła zostać załączona w takiej sytuacji rezygnacja z funkcji prezesa, tak aby dane zawarte we wniosku były aktualne. Takiego dokumentu nie było. W protokole z prac komisji jest jednak zapis, że Remiezowicz nie będzie głosowała nad wnioskiem SIC!, ponieważ do marca 2005 była prezesem tej instytucji i jest jej fundatorem. Problem w tym, że protokół nie został przez nikogo podpisany... Nie można zatem stwierdzić, kiedy on faktycznie powstał. Trudno go w ogóle traktować jako dokument.

To niejedyny niepodpisany protokół dotyczący dotacji dla SIC! Nieoficjalnie wiemy, że na problem wiarygodności dokumentacji przebiegu konkursów zwrócili już uwagę miejscy kontrolerzy, sprawdzający obecnie (po publikacji "Polski Głosu Wielkopolskiego") przyznawanie samorządowych dotacji.

Nie ma natomiast wątpliwości, że przy przydzielaniu dotacji dla SIC! w październiku 2008 roku Remiezowicz nie wyłączyła się z prac komisji konkursowej, decydującej o przydziale pieniędzy z budżetu miasta. W protokole (akurat ten jest podpisany) nie ma zapisu, że dyrektor złożyła oświadczenie, że jest związana z fundacją. Tymczasem obowiązek taki nakłada na członków komisji rozporządzenie prezydenta Poznania z września 2008 dotyczące procedur konkursowych.

- Z całą pewnością osoba decydująca o podziale pieniędzy publicznych dla organizacji pozarządowych nie może być sama ich beneficjentem. Jest to tak oczywisty konflikt interesów, że podważa wiarygodność osób, które to kwestionują - komentuje działalność poznańskiej "fundacji dyrektorów" Julia Pitera, pełnomocnik premiera ds. zapobiegania nieprawidłowościom w instytucjach publicznych.