Opuszczona stara drukarnia przy Pułaskiego znalazła się w centrum uwagi dwa lata temu. Znalazł się wtedy prywatny inwestor, który planował otworzyć w nim hostel. Po drugiej stronie byli anarchiści z Rozbratu, którzy chcieli utworzyć w niej pierwszy w mieście legalny skłot. Prezydent swoją decyzję uzależnił od opinii Rady Osiedla Sołacz, a ta zdecydowała, by budynek w zamian za remont i utrzymanie oddać anarchistom. Rozmowy i negocjacje dotyczące przejęcia budynku przez Rozbrat trwały kilka miesięcy. Zakończyły się fiaskiem, a powodem było wspomniane postępowanie zwrotowe, które wytoczyła spadkobierczyni dawnych właścicieli.
Sprawdź również:
Dla kogo Stara Drukarnia? Poradzi rada osiedla Sołacz
Ministerstwo wielokrotnie przekładało termin podjęcia decyzji. W końcu jednak zapadła. Minister tylko w części unieważnił decyzję Wojewódzkiej Rady Narodowej sprzed 60 lat. To oznacza, że tylko połowa budynku i część terenu wokół niego powinna wrócić do spadkobierczyni dawnych właścicieli. Reszta ma pozostać w rękach miasta.
- To dość kuriozalna decyzja - mówi Hubert Luter z Wydziału Gospodarki Nieruchomościami w poznańskim magistracie. - Będziemy się od niej odwoływać i wnosić o ponowne rozpatrzenie sprawy.
Anarchiści nie byli jedynymi zainteresowanymi starą drukarnią przy Pułaskiego. Pod koniec ubiegłego roku w ZKZL trwały jeszcze rozmowy ze spółdzielnią socjalną. Budynek starej drukarni idealnie nadawał się do tego, by stworzyć w nim warsztaty pracy. Spółdzielnia ostatecznie wybrała jednak inny adres. Jeszcze bliżej przeprowadzki na Pułaskiego był Kościół Chrześcijański "Arka".
- Mieliśmy zgodę prezydenta na bezczynszowe udostępnienie im starej drukarni - mówi Jarosław Pucek, dyrektor ZKZL. - Nie ukrywaliśmy, że budynek wymaga pewnych nakładów, choćby na remont dachu. Jednak nie to przesądziło o finale rozmów z "Arką", ale ich obawa, że po negatywnej decyzji ministra miasto będzie musiało wydać budynek prywatnej właścicielce.
To z kolei również nie było przesądzone. W grę wchodziłaby także wymiana na inną nieruchomość albo odszkodowanie. Na razie jednak budynek został bez lokatorów. Rozpoczęcie na nowo postępowania zwrotowego oznacza, że przez kolejne lata sprawa własności będzie w zawieszeniu. Czy znajdą się chętni, którym nie będzie to przeszkadzać?
Stara Drukarnia: Ministerstwo każe ją podzielić! Komentujcie!
NAJNOWSZE INFORMACJE Z POZNANIA I WIELKOPOLSKI: GLOSWIELKOPOLSKI.PL
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?