Prezes Pacha Poznań Paweł Szwarc wcześniej nie chciał powiedzieć, kto wyłożył pieniądze na inwestycję w dyskotekę. Wiemy jednak, że właścicielem Pacha Poznań jest cypryjska spółka, a ją reprezentuje Dariusz M. To doradca finansowy z Goleniowa oskarżany m.in. o oszustwa, wystawianie fikcyjnych faktur, poświadczanie nieprawdy w dokumentach.
Dariusz M., reprezentujący spółkę otwierającą dyskotekę Pacha w Poznaniu, od wielu miesięcy działa w Poznaniu. Wszedł w posiadanie m.in. fabryki produkującej rury oraz innych majątków należących w przeszłości do Aleksandra K. To z kolei przedsiębiorca, który kilka lat temu wpadł w kłopoty finansowe. Uwierzył w fachowość Dariusza M. i podpisał z nim umowy, że ten będzie zarządzał jego majątkiem i oddłuży go.
Kilka dni temu opublikowaliśmy relację innego byłego współpracownika Dariusza M. Opowiedział, że wspólnie z doradcą miał sprzedawać rury na Wschód.
Pacha Poznań: Śledczy nie chcą sprawdzać transakcji cypryjskiego właściciela
– Za jego namową założyłem spółkę z małym kapitałem. I na tę spółkę, ku mojemu zdziwieniu, dostaliśmy duży kredyt w banku z Wołomina. Sprawę w banku pilotował Dariusz M. Pieniądze z banku miały pomóc w realizacji kontraktu na Wschodzie. Zastawem kredytu były majątki przejęte przez Dariusza M. od Aleksandra K. Do realizacji kontraktu nie doszło, a pieniądze z inicjatywy Dariusza M. zostały przelane na Acmos. Potem na jeszcze inną cypryjską spółkę. Niby tytułem prowizji za załatwienie zlecenia na Wschodzie, ale w mojej ocenie to było wyprowadzenie pieniędzy – opowiada były współpracownik Dariusza M.
Tą historią próbował zainteresować poznańską policję. Ale ta nawet nie wszczęła śledztwa. Uznała, że nie ma dowodów na popełnienie przestępstwa. Policja nie zwróciła się do banku o dokumenty, by zweryfikować relację byłego współpracownika Dariusza M.
Powodów do wszczęcia śledztwa nie widzi także poznańska Prokuratura Okręgowa.
– Nie będziemy wszczynać postępowania z urzędu. Jeśli ktoś uważa, że doszło do złamania prawa, może złożyć formalne zawiadomienie. Najlepiej do Wołomina, gdzie mieści się siedziba banku – radzi prokurator Jacek Derda z poznańskiej Prokuratury Okręgowy.
Wiele wskazuje na to, że takie zawiadomienie zostanie złożone. Chce to zrobić Aleksander K., który kiedyś zaufał Dariuszowi M. Dziś obaj panowie są w złych relacjach.
– Z tekstu w „Głosie Wielkopolskim” wynika, że Dariusz M. zainicjował wzięcie olbrzymiego kredytu pod zastaw majątku, który przekazałem mu do zarządzania. Potem te pieniądze miały trafić do cypryjskiej spółki. Chciałbym, żeby prokuratura wyjaśniła, jaki był cel przelewów oraz co się stało z pieniędzmi z kredytu. Dlatego, skoro sama nie chce wszcząć śledztwa, złożę zawiadomienie. Być może wspólnie z innymi osobami, które także czują się pokrzywdzone przez Dariusza M. – mówi Aleksander K.
Dariusz M. w tej chwili ma trzy procesy karne, w których oskarża go prokuratura. Czwarty toczy się z oskarżenia osób prywatnych. Nie przyznaje się do zarzutów stawianych przez śledczych z Goleniowa oraz byłych klientów.
Bank z Wołomina, który jak wynika z naszych informacji od dłuższego czasu współpracuje z Dariuszem M., nie chciał komentować sprawy.
Pacha Poznań: Śledczy nie chcą sprawdzać transakcji cypryjskiego właściciela. Komentujcie!
NAJNOWSZE INFORMACJE Z POZNANIA I WIELKOPOLSKI: GLOSWIELKOPOLSKI.PL
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?