W produkcji i eksporcie amfetaminy Polska należy już od lat do ścisłej światowej czołówki. W biały proszek zaopatruje głównie Skandynawię; jest najważniejszym dostawcą amfetaminy na czarne rynki Szwecji i Norwegii. Równie chłonnym rynkiem okazuje się rynek brytyjski, zwłaszcza, gdy do angielskich dilerów i klientów dołączyli masowo emigranci z Polski.
W ślad za nimi poszły teraz coraz większe transporty produkowanego w polskich laboratoriach narkotyku. Aż piętnaście linii produkcyjnych miała fabryka amfetaminy pod Warszawą zlikwidowana w lutym ubiegłego roku przez CBŚ. W ciągu roku była w stanie wyprodukować ponad trzy tony białego proszku.
Skoro jednak została zlikwidowana już w lutym, to transport 700 kilogramów amfetaminy, którą na początku listopada pilanin próbował wwieźć na Wyspy musiał pochodzić z innej, równie dużej fabryki. Niewykluczone, że z tego samego źródła, choć niekoniecznie z linii produkcyjnej, pochodziło 120 kilogramów haszyszu. Ładunek miał trafić do Northampton, jednego z największych skupisk Polaków na Wyspach.
W historię o niewinnym kierowcy polskiej ciężarówki, który nie wiedział, że w automatach do kawy przewozi narkotyki, śledczy w Dover nie uwierzyli. Gracjan Marcin Z. cały czas przebywa w areszcie oskarżony o przemyt. Nie przyznaje się do winy. I trudno mu się dziwić, gdyż był to największy w ciągu ostatnich trzech lat udaremniony przemyt narkotyków w Wielkiej Brytanii.
Jego proces rozpoczął się na początku stycznia. W poniedziałek odbyła się kolejna rozprawa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?