Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jakub Wilk: Szkoda, że znów zaprzepaściliśmy szansę

Redakcja
G. Dembiński
Z Jakubem Wilkiem, pomocnikiem Lecha powołanym dodatkowo do kadry, rozmawia Maciej Lehmann

Zadaje się, że miał Pan inne plany na najbliższe dwa tygodnie?
Zgadza się, liczyłem na kilka dni wolnego w klubie, ale kadrze nie można odmówić. Cieszę się z tego powołania.

Liczy Pan na to, że zaliczy chociaż krótki epizod w meczach z Irlandią Płn. lub San Marino?
Myślę na razie tylko o tym, by dobrze pokazać się na treningach, by trener Beenhakker zapamiętał mnie z dobrej strony.

Trener Smuda narzekał na wąska kadrę, tymczasem na ławce rezerwowych posadził reprezentantów Polski i Peru
Hernan miał problemy z mięśniami szyi i dlatego nie grał od początku, a jeśli chodzi o mnie, to widać, jak duża jest u nas konkurencja. Dzięki temu każdy podnosi swoje umiejętności, a efekt jest taki, że Lech ma najwięcej zawodników w kadrze.

Do formy poznańskich kadrowiczów można mieć jednak sporo zastrzeżeń
Mogę mówić tylko o sobie. Czuję się dobrze, rażącego błędu chyba nie popełniłem. Ocena naszej gry pewnie byłaby dużo lepsza, gdyby udało nam się wykorzystać jedną z kilku świetnych sytuacji.

Został Pan awaryjnie powołany do reprezentacji z listy rezerwowych za kontuzjowanego Marcina Komorowskiego. Czy fakt, że przez prawie dwa tygodnie nie będzie Pana z drużyną, zbliża czy raczej oddala od podstawowego składu?
Teraz przede wszystkim będę chciał jak najlepiej zaprezentować się przed Leo Beenhakkerem. O Lechu będę myślał po powrocie do Poznania, kiedy kadra będzie już rozdziałem zamkniętym. Wszystko zależy od trenera. Przed meczem z Wisłą będę na kilku treningach. Franiszek Smuda będzie mógł ocenić moją dyspozycję. Zna mnie dobrze, więc szybko dostanie odpowiedź, czy należy mi się miejsce w pierwszym składzie Lecha.

Będzie Pan jednym z najmłodszych zawodników w kadrze. Spodziewa się Pan "chrztu bojowego"?
Nie wiem, jakie są reguły. Jeśli koledzy dla każdego debiutanta coś takiego przygotowują, no to... będzie to trzeba przeżyć. Będzie ze mną kilku kolegów z Lecha, mam nadzieję, że nie dadzą mnie skrzywdzić ( śmiech).

Może to lepiej, że wyjeżdża Pan z Poznania, bo trener Smuda przez najbliższe kilka dni będzie w kiepskim nastroju.
Rzeczywiście ominie nie pogadanka po tym spotkaniu Nie da się ukryć, że bardzo liczyliśmy na zwycięstwo, więc trener będzie miał do wszystkich sporo uwag.

Jak wygląda taka ,,pogadanka"? Tak jak u sir Alexa Fergusona. Fruwają buty i ciężkie przedmioty?
Takich rzeczy nie mogę zdradzać, ale na pewno padnie kilka mocnych słów. Dobrze, że będzie czas na to, by ochłonąć z emocji. Trzeba ostatnie występy w spokoju przeanalizować, bo nie tak miały one wyglądać.

Nie odnosi Pan wrażenia, że Lechowi trudno przychodzi znalezienie pomysłu, jak rozmontować zmasowaną obronę rywali. To nie pierwszy taki mecz, w którym wasze ataki przypominają walenie głową w mur.
Każda metoda, która w takich meczach przynosi wygraną jest dobra. Wiadomo że trzeba wygrać nawet 1:0. Udało to się z Jagiellonią czy Polonią Bytom, więc w sobotę też liczyliśmy na to, że nasze ataki w końcu przyniosą gola. Arka jednak broniła się konsekwentnie do ostatniego gwizdka. Nie popełnili żadnego błędu. Nam pozostał duży niedosyt, bo znów zaprzepaściliśmy szansę, by odskoczyć Legii na pięć punktów. Mam nadzieję, że ta przerwa dobrze nam zrobi.

Trener Smuda uważa, że taka długa przerwa nie jest korzystna.

Wobec tego musi się to zmienić.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Jakub Wilk: Szkoda, że znów zaprzepaściliśmy szansę - Głos Wielkopolski

Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski