Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polityczne targi PO z Grobelnym na temat... jego niekandydowania

Łukasz Cieśla
Zarówno Rafał Grupiński (na zdjęciu), jak i Waldy Dzikowski myślą o zawarciu porozumienia z Ryszardem Grobelnym, by ten nie kandydował. Wszystko po to, by zwiększyć szansę członka PO w wyborach prezydenckich.
Zarówno Rafał Grupiński (na zdjęciu), jak i Waldy Dzikowski myślą o zawarciu porozumienia z Ryszardem Grobelnym, by ten nie kandydował. Wszystko po to, by zwiększyć szansę członka PO w wyborach prezydenckich. Grzegorz Dembiński
Trwają polityczne rozmowy poznańskiej PO z Ryszardem Grobelnym na temat jego wycofania się z przyszłorocznych wyborów prezydenckich. – Prezydent Ryszard Grobelny stawia PO twarde warunki w zamian za rezygnację z ubiegania się o kolejną kadencję. Wszystko po to, by w wyborach prezydenckich w Poznaniu w końcu wygrał nasz człowiek. Grobelny czuje się tak mocny, że wskazuje na przykład, kto miałby być nowym szefem poznańskich struktur PO – twierdzi nasz rozmówcy z tej partii.

Jedną stroną w niedawnych rozmowach był poseł Waldy Dzikowski, który chciałby odzyskać władzę w wielkopolskiej PO i jego ludzie. Drugą stroną był właśnie Ryszard Grobelny.

Więcej:
PO już wcześniej zaczęła sondować Grobelnego

Dzikowski ma nadzieję, że jesienią wygra z Rafałem Grupińskim walkę o fotel szefa regionalnej PO i mógłby wcielić w życie swój plan. W skrócie polega na nakłonieniu Grobelnego do rezygnacji w zamian za „atrakcyjną ofertę“.

Celem jest wygranie wyborów przez członka PO. Dla Platformy to o tyle istotne, bo jej kandydaci już dwukrotnie przegrywali starcie z Grobelnym. Fakt prowadzenia z nim rozmów potwierdzają działacze partii. Ale o szczegółach nie chcą mówić.

– Nic nie powiem na temat treści spotkań prowadzonych w tak wąskim gronie – ucina poznański radny PO Hubert Świątkowski, jeden z uczestników spotkań.

– Prezydent Grobelny wysoko stawia poprzeczkę i na jego miejscu robiłbym to samo, bo ma silną pozycję. Bardzo walczy o swoich radnych z tzw. klubu prezydenckiego – podkreśla starosta Jan Grabkowski, członek PO i kolejny uczestnik spotkań.

Więcej:
Trzy lata temu Ryszard Grobelny był jedną nogą w PO

Z naszych informacji wynika, że Grobelny chciałby, aby obecni radni, którzy do Rady Miasta weszli z jego komitetu, w
najbliższych wyborach samorządowych startowali z list PO. Mają to być wysokie pozycje na liście.

Prezydent miał też zaproponować, by nowym szefem miejskiej PO został Jerzy Stępięń, jego zastępca i działacz PO.

– Potwierdzam, że takie słowa padły podczas spotkania – mówi osoba znająca kulisy rozmów.

Rozmowy mają poufny charakter, toczą się w wąskim gronie. Podobno Grobelny nie sformułował żadnego żądania dotyczącego bezpośrednio swojej przyszłości. Działacze twierdzą, że mogłoby zadowolić go dobre miejsce w biznesie, np. w jakiejś państwowej spółce kontrolowanej przez PO.

Więcej:
PO już wcześniej zaczęła sondować Grobelnego

– Sądzę, że jeśli rozmowy będą już zaawansowane, on takie kwestie omówi na wyższym szczeblu, czyli w Warszawie. Na razie nie wiadomo, kto będzie rządził w Wielkopolsce i dlatego rozmowy mają wstępny charakter – mówi działacz PO.

Prezydent Grobelny nie chciał komentować informacji dotyczących jego rozmów z PO. Za pośrednictwem swojego rzecznika przekazał, że nie ma niczego nowego do powiedzenia, bo od kilku lat nic się nie zmieniło.

Więcej:
Trzy lata temu Ryszard Grobelny był jedną nogą w PO

Z kolei Waldy Dzikowski twierdzi, że Grobelny nie składał żadnych żądań ani propozycji. Nie chciał jednak konkretnie odpowiedzieć na nasze pytania.

Dzikowski tłumaczył, że jest politykiem, który mówi to, co chce powiedzieć. – Toczą się partnerskie rozmowy, a nie żadne targi. Poza tym to nie pora, by mówić o szczegółach – przekonuje Waldy Dzikowski.

Więcej:
Trzy lata temu Ryszard Grobelny był jedną nogą w PO

Kiedy pytamy go czy „dogadywanie się“ z Grobelnym nie świadczy o słabości PO, która inaczej nie potrafi wygrać wyborów, odpowiada, że polityka to trudna sztuka. Wskazuje też, że urzędujący prezydent cieszy się poparciem wielu poznaniaków i trzeba szukać rozwiązania, która da zwycięstwo PO.

Partnerskimi rozmowami z Grobelnym, czy jak mówią inni, targowaniem się, zdegustowany jest Dariusz Lipiński, były poseł i wiceszef poznańskich struktur PO. Nie ukrywa, że sam chętnie wystartowałby w wyborach na prezydenta Poznania.

– Jeżeli wyborczy sukces PO ma zależeć od dogadywania się z prezydentem Grobelnym, to lepiej od razu ogłosić, że nie startujemy. Owszem, polityka jest sztuką kompromisu, ale także walki i ryzyka, powinna zawierać chęć dokonania potrzebnych zmian, a tego niestety brakuje w poznańskiej PO – uważa Dariusz Lipiński.

Więcej:
PO już wcześniej zaczęła sondować Grobelnego

Rozmowy z Grobelnym o jego rezygnacji prowadziła też druga grupa w PO, skupiona wokół Rafał Grupińskiego i Filipa Kaczmarka. Ten ostatni wskazuje, że były to towarzyskie rozmowy.

– Nie chcemy trzeci raz przegrać wyborów o prezydenturę. A nasz kandydat miałby większe szanse, gdyby prezydent Grobelny zdecydował się nie startować – otwarcie przyznaje Kaczmarek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski