"Potse" - o czym informowaliśmy - został zatrzymany w ubiegłym tygodniu. Oprócz farb, w jego mieszkaniu znaleziono albumy ze szkicami prac, także tagu "Potse". 21-latek przyznał, że podpisywał się na ścianach i wskazał prawie sto miejsc, w których umieścił swoje bazgroły.
Sprawdź, co o Potse mówią internauci:
Potse został zatrzymany. Internauci komentują...
Kryminalni przyznają, że "Potse" od dawna spędzał im sen z powiek. - Nie wykluczamy, że uszkodził więcej ścian i bram niż złapany w zeszłym roku "Pive". Ale straty, które wyrządził, chyba nie będą aż tak duże - wyjaśniają policjanci.
"Pive", czyli 34-letni Marek S., niszczył szyby wagonów tramwajowych, wiaty przystankowe, elewacje budynków, drzwi i bramy. Usłyszał 102 zarzuty, a wartość strat obliczono na 230 tys. zł. To oznacza, że jeden jego tag kosztował ponad 2,2 tys. zł. Sęk w tym, że "Pive" używał nie tylko farby, ale także mieszankę farby z kwasem, przez co napisy były niezmywalne. "Potse" używa tylko farby, więc straty mogą być mniejsze.
Postępowanie przeciwko 21-latkowi potrwa: policjanci muszą dotrzeć do właścicieli uszkodzonego mienia, spytać, czy zgłaszają przestępstwo, poprosić o oszacowanie strat, sprawdzić, jaki stan mienia był, zanim pomalował je "Potse" (bo, jak tłumaczą prawnicy, rzeczy zniszczonej nie można zniszczyć).
Sprawdź również:
Potse zatrzymany. Tager pokazuje policjantom swoje malunki
- Szczególnie boli, gdy zniszczona elewacja jest nowa lub gdy oszpecony jest zabytkowy budynek - przekonuje Maria Wellenger z Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Mieszkaniowej. - W drugim przypadku należy każdorazowo wzywać konserwatora zabytków - dodaje.
O tym, że najwięcej zgłoszeń dotyczy budynków przy Starym Rynku oraz budynku Arkadii, zapewnia także Magdalena Gościńska z Zakładu Komunalnych Zasobów Lokalowych.
- Za oczyszczenie budynku przy skrzyżowaniu ulic Podgórnej i Wrocławskiej musieliśmy zapłacić 500 zł. Inny budynek przy ul. Wrocławskiej to kolejne 1500 zł - wymienia Gościńska. I dodaje: - Nawet jeśli te kwoty nie wydają się duże, to można było je przeznaczyć na podniesienie komfortu mieszkańców zniszczonych budynków.
Sprawdź również:
Potse zatrzymany. Tager pokazuje policjantom swoje malunki
Jednak wiele wspólnot nie może sobie pozwolić na taki wydatek ze względu na pilniejsze potrzeby budynku i jest skazana na codzienne oglądanie denerwującego napisu przed domem oraz w pojazdach komunikacji miejskiej.
- Pojazdy MPK są czyszczone codziennie, także z graffiti, ale nie mamy pieniędzy, by na bieżąco wymieniać porysowane szyby. Wandale często używają nie tylko farby, ale i kwasu czy ostrego narzędzia. Wymieniamy szyby, gdy "malunek" ogranicza kierowcy widoczność - wyjaśnia Marek Grzybowski z MPK.
Z czyszczeniem swoich obiektów nie nadąża również ZTM.
Sprawdź, co o Potse mówią internauci:
Potse został zatrzymany. Internauci komentują...
- Wiata na przystanku "Rubież" została obsmarowana pisakami już po 2 tygodniach. Usuwanie tego typu szkód odbywa się dwa razy w roku podczas cyklicznej konserwacji i czyszczenia wiat - przyznaje Bartosz Trzebiatowski z Zarządu Transportu Miejskiego.
W niektórych regionach w Niemczech graffiti jest usuwane w ciągu 24 godz., aby zniechęcić wandali, którzy potrzebują widowni. W Poznaniu wielu firmom sprzątającym nie opłaca się przyjmować zamówień, jeżeli napisy zajmują 1-2 mkw.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?