Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lech Poznań z nożem na gardle! Dzień prawdy w czwartek

Maciej Lehmann
Już dawno w Lechu Poznań nie było przed meczem z tak słabym przeciwnikiem - tak wielkiego strachu o wynik. W czwartek Kolejorza czeka prawdziwa próba ognia. Jeśli wyeliminuje litewski Żalgiris w Lidze Europy, fatalna obecnie atmosfera wokół drużyny wyraźnie się poprawi. Problem w tym, że odrobienie jednobramkowej straty wcale nie jest takie pewne. Wicemistrzowie Polski przeżywają potężny kryzys formy. Lechowi brakuje piłkarskiej jakości. Niektóre media już spekulują, że pracę straci trener Mariusz Rumak. Poznański klub dementuje te informacje, ale poziom frustracji wśród kibiców i presji na drużynę rośnie.

Plotka o tym, że Maciej Skorża zostanie nowym trenerem Kolejorza, rozeszła się po Poznaniu lotem błyskawicy. A to też świadczy, że trafiła na podatny grunt. Fanów Lecha denerwuje przede wszystkim fakt, że drużyna gra w tej chwili na katastrofalnie niskim poziomie i wystarcza to tylko do remisów z niezbyt wymagającymi drużynami.

Lech Poznań: Nasze oceny piłkarzy po pierwszym meczu

Szwankuje przede wszystkim ofensywa. Wszyscy piłkarze tej formacji są bez formy. Kasperowi Hamalainenowi brakuje szybkości i świeżości, którą prezentował wiosną. Ma to bezpośrednie przełożenie na jakość kluczowych podań. Ale nie tylko Fin notuje proste straty. Przebojowość i skuteczność stracił Gergo Lovrencsics. Węgier znów jest tym zagubionym, bezproduktywnym skrzydłowym, jakiego pamiętamy z poprzedniej jesieni. A przecież wiosną "Gulasz" był jednym z najlepszych graczy ekstraklasy i motorem napędowym Poznańskiej Lokomotywy.

Także na lewej stronie Lech ma duże problemy. Szymon Pawłowski ma problemy z dokładnym dośrodkowaniem nawet ze stojącej piłki, Łukasz Teodorczyk i Bartosz Ślusarski przegrywają rywalizacje nawet z Vojo Ubiparipem, który niedawno był uważany za najsłabszego piłkarza ekipy Mariusza Rumaka. Serb został w Lechu tylko dlatego, że nikt nie chciał płacić mu astronomicznego kontraktu. Teraz Vojo ratuje honor drużyny i tylko do niego nikt nie ma pretensji za to, co prezentuje na boisku, bo walczy, biega stara się, choć nadal jest to piłkarz o bardzo ograniczonych umiejętnościach.

Zobacz też:
Lech Poznań: Nowy zawodnik w Kolejorzu!

Skoro więc zawodzą najważniejsi piłkarze, nic dziwnego, że Lech zupełnie zatracił swój styl, którym wygrywał mecze w poprzednim sezonie, kiedy był najszybciej grającą drużyną w ekstraklasie, potrafiącą dzięki odbiorom w środku pola, błyskawicznie skrzydłami przenieść akcję pod pole karne przeciwnika. Rumak próbuje rotować składem, usunąć najsłabsze ogniwa, ale jego problem polega na tym, że nie ma na ławce zawodników, którzy mogliby zastąpić, tych którzy najbardziej rozczarowują. Karol Linetty jest kontuzjowany, podobnie jak Rafał Murawski, którego przechwytów, chyba najbardziej Lechowi w tej chwili brakuje. Takim liderem nie jest Trałka, a tym bardziej Drewniak, na siłę promowany przez trenera. Teraz, kiedy Lech znalazł się w kryzysie, widać jak na dłoni, że poznaniacy nie potrafią elastycznie reagować na to, co dzieje się na boisku, że potrafią grać tylko w jednym ustawieniu, że brakuje klasowych piłkarzy. I właśnie o brak transferów i godzenie się na zatrudnianie coraz bardziej przeciętnych zawodników mają do trenera oraz właściciela klubu największe pretensje kibice.

- Jestem pewien, że mogę przełamać kłopoty. Gdybym uważał, że nie zdołam tego zrobić, poszedłbym na piętro do prezesa i złożył dymisję. Ale tak nie jest. Pracujemy nad tym, by eliminować błędy - deklaruje Rumak, ale pola manewru nie ma wielkiego. Przed czwartkowym meczem Kolejorz będzie miał tylko dwa treningi, więc nie należy spodziewać się wielkiej metamorfozy.

Lech Poznań: Nasze oceny piłkarzy po pierwszym meczu

Trener Rumak wierzy jednak, że wkrótce nastąpi przełom, że do wyjścia z kryzysu wystarczy jedno dobre spotkanie, kilka dobrych akcji, parę ładnych goli, by zespół odzyskał pewność siebie, której, jego zdaniem, w tej chwili brakuje najbardziej. Apeluje też o spokój, o to, by niepotrzebnie nie wywoływać dodatkowej presji na piłkarzach.

- To dla nas arcyważne spotkanie. Wierzę w ducha zespołu i uważam, że niezwykle ważne jest, abyśmy mieli w sobie nadzieję. Załamywać można się dopiero, gdy odpadniemy z jakichś rozgrywek, gdy zgasną szanse. My je wciąż mamy - mówił po meczu z Zagłębiem trener.

Zobacz też:
Lech Poznań: Nowy zawodnik w Kolejorzu!

Na razie Mariusz Rumak cieszy się pełnym zaufaniem właściciela Lecha Jacka Rutkowskiego, ale czy tak też będzie, gdy nie zrealizuje jesiennego celu, jakim jest awans do fazy grupowej Ligi Europy? Czy jego pozycja też będzie tak silna, kiedy trzeba będzie znaleźć winnego porażki?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski