Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Duet, który tworzy historię i coś niepowtarzalnego

Radosław Patroniak
Jarosław Skiba i Marcin Suwart uważają, że ich współpraca dopiero nabiera rumieńców
Jarosław Skiba i Marcin Suwart uważają, że ich współpraca dopiero nabiera rumieńców Fot. Archiwum Lotto Poznań Triathlon
Rozmowa z Marcinem Suwartem i Jarosławem Skibą, niedowidzącym triathlonistą i jego trenerem.

W najbliższym czasie weźmiecie udział w Lotto Poznań Triathlon – jednej z największych tegorocznych imprez sportowych w Poznaniu. Skąd wziął się pomysł na udział w takich zawodach?
Jarosław Skiba: Zacznijmy od tego, skąd tak naprawdę wziął się triathlon w naszym życiu. Trenuję go od 1998 roku. Moim pierwszym trenerem był Jerzy Górski, który zaszczepił we mnie miłość do triathlonu. W zeszłym roku prowadziłem trening ogólnorozwojowy, na który przyszedł do mnie Marcin, ukierunkowany w tamtym czasie na kolarstwo tandemowe. Po zajęciach zaczęliśmy rozmawiać o triathlonie. Marcin wspomniał, że udział w takich zawodach to dla niego marzenie.
Marcin Suwart (na zdjęciu z prawej): Na początku chciałem biegać. Wystartowałem więc w duecie w Maniackiej Dziesiątce. Później zacząłem szukać osoby, z którą mógłbym brać udział w zawodach i tak trafiłem do Runners Power ze Śremu, a później do klubu dla osób niewidomych i niedowidzących – Razem Poznań. W drugim trenowałem kolarstwo i zdobyłem drużynowe wicemistrzostwo Polski. Następnie trafiłem do Jarka.

I tak zaczęły się Wasze wspólne treningi?

MS: Kiedy przyszedłem na trening wiedziałem już, że w Poznaniu będzie organizowany triathlon. Wiedziałem też, że Jarek wcześniej trenował tę dyscyplinę sportu. Byłem ciekawy, jak wyglądają takie zawody i chciałem wziąć w nich udział. Zaczęliśmy rozmawiać o tym, czy osoby niepełnosprawne biorą w udział w tego typu imprezach i czy Jarek mógłby wystartować ze mną.
JS: Dzięki Jerzemu Górskiemu mieliśmy dostęp do materiałów z paratriathlonu. Zaczęliśmy szybko działać w tym kierunku. Od razu ustaliliśmy sobie priorytety, plan treningów i występów. Zapisaliśmy się na zawody, z czym nie było większego problemu ze względu na pomoc organizatorów. Zgłosili się do nas również przedstawiciele Endusportu, którzy wsparli nas sprzętowo i zaproponowali start w zawodach.

Jak wyglądają wasze przygotowania do Lotto Poznań Triathlon?
JS: Każde przygotowania są monotonne, trudne i wyczerpujące, ale też ciekawe. Część przygotowań ma charakter indywidualny, a część wspólny. Trenujemy razem każdą dyscyplinę. Już się przyjaźnimy, bo kiedy spędza się ze sobą więcej czasu buduje się między ludźmi więź. Dzięki temu podczas startu Marcin jest w stanie bardziej mi zaufać. Rozumiemy się bez słów. Nie zdawałem sobie z tego kiedyś sprawy, ale niektóre rzeczy robimy już automatycznie.

Wasz start w zawodach różni się nieco od startu pozostałych zawodników?
MS: Mamy bufor czasowy jeśli chodzi o start w wodzie i zazwyczaj rozpoczynamy go 3-5 min szybciej od pozostałych uczestników.
JS: Minuty są oczywiście dodawane na koniec wyścigu. Chodzi tu przede wszystkim o bezpieczeństwo, bo jesteśmy ze sobą związani liną. Wplątanie się w nią może być niebezpieczne dla pozostałych uczestników.

Woda sprawia Wam największą trudność?
JS: Płynąc jako pilot można mieć takie odczucie jakby płynęło się z dwoma wiaderkami. W naszym przypadku trudnością jest również to, że Marcin, ze względu na małą liczbę startów, nie jest tak do końca obeznany z innymi niż baseny akwenami.
MS: Pływałem już wcześniej w jeziorze, ale zawody to co innego. Szczególnie było to widać podczas naszego pierwszego startu w Sierakowie. Nigdy nie będziemy płynąć tak szybko jak płynie jedna osoba.
Podczas pierwszych wspólnych zawodów w czerwcu w Sierakowie zajęliście wysoką - 72 pozycję wśród wszystkich uczestników.

Jakie cele stawiacie przed sobą teraz?

JS: Startujemy u siebie, a taki start to duża motywacja. Pierwszy raz będziemy rywalizować w „połówce” i w zasadzie tydzień po tygodniu, bo potem czekają nas zawody w Gdyni. Możemy zagwarantować jednak to, że w Poznaniu nie będziemy się oszczędzać.
MS: Start w Poznaniu to dla nas priorytet. Podczas zawodów pojawią się nasi znajomi i nasze rodziny. Ich obecność będzie dla nas jeszcze większą motywacją.

Jakie są wasze plany?
JS: Naszą motywacją jest też wysoko postawiony cel. Na dobrą sprawę przyszły rok pokaże, w jakim jesteśmy miejscu. Za rok planujemy udział w mistrzostwach świata, a w 2016 roku start na paraolimpiadzie w Rio de Janeiro. To jest dla nas cel nadrzędny, któremu podporządkowujemy wszystko. MS: Mam nadzieję, że Poznań uzyska licencję Ironman, o którą się ubiega. Dobrze by było, gdyby były to licencjonowane zawody, najpierw na połówkę, a potem na cały dystans.

Czy za Waszym startem kryje się też przesłanie dla innych podobnych teamów?

MS: Myślałem o tym, żeby założyć stowarzyszenie dla osób niepełnosprawnych. Kiedy poszukiwałem osoby, z którą mógłbym startować często spotykałem się z odmową. Jestem jednak uparty i szukałem dalej. Później trafiłem do klubów, o których wspominałem i do Jarka. Chciałbym, żeby takich Jarków było więcej.
JS: Jesteśmy pierwszymi takimi Polakami. Tworzymy więc historię. Dla mnie jako trenera to ciekawe. Choć dużo osób myślało, że zawody w Sierakowie to nasz jedyny start, ale my wiemy, że nasza współpraca nie skończy się po pierwszym sezonie.
Rozmawiał: Radosław Patroniak
Współpraca: Beata Grześkowiak

Komentarz dyrektora zawodów Lottto Poznań Triathlon, Wojciecha Kruczyńskiego
Trudno wyobrazić sobie imprezę sportową taką jak Lotto Poznań Triathlon bez uczestników takich jak Marcin i Jarek. Są oni przykładem sportowców, których warto wspierać w dążeniu do realizacji celu i na których warto się wzorować. Wsparcie jakiego współorganizator imprezy, firma Endusport udzieliła zawodnikom to sprzęt, niezbędny zarówno w fazie przygotowań do wszystkich zawodów, jak również startu w nich.
Udział sportowców w sierpniowej imprezie jest również dowodem na to, że w zawodach triathlonowych, takich jak Lotto Poznań Triathlon może rywalizować każda odpowiednio przygotowana do tego osoba. Oczywiście, start takiego teamu nie byłby możliwy bez zapewnienia odpowiednich standardów organizacyjnych. Wymaga tego również specyfika zawodów triathlonowych, dlatego tak bardzo dbamy o dopracowanie każdego szczegółu związanego z przygotowaniem i przebiegiem zawodów.
Cechą charakterystyczną Lotto Poznań Triathlon jest dbałość o komfort, a przede wszystkim o bezpieczeństwo zawodników. Są to aspekty, które wyróżniają imprezę na tle innych podobnych przedsięwzięć organizowanych w naszym kraju. Jesteśmy przekonani, że organizacja zawodów na wysokim poziomie pozwoli nam zdobyć licencję "Ironman", o którą jako pierwsze miasto w Polsce
i w tej części Europy ubiega się Poznań.

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski