Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Biletomaty nie pomogą mieszkańcom peryferyjnych części miasta

Katarzyna Fertsch
Wszystkie biletomaty (40) zostaną zamontowane do końca kwietnia. Niestety,  staną one głównie w centrum miasta
Wszystkie biletomaty (40) zostaną zamontowane do końca kwietnia. Niestety, staną one głównie w centrum miasta S. Seidler
Nasza propozycja, aby kierowcy i motorniczowie sprzedawali bilety, wywołała wśród czytelników wiele emocji. Zdania na temat pomysłu są podzielone.

- Szkoda byłoby czasu, by kupować bilety u kierowców. Szofer jest od prowadzenia pojazdu, a nie od sprzedawania biletów - twierdzi na forum (www.poznan.naszemiasto.pl) jeden z naszych internautów.

- Ja zawsze mam gdzie kupić bilet. W Poznaniu obowiązuje taryfa czasowa i nie zgadzam się, by jakiś nieudacznik kupując u kierowcy bilet, robił to moim kosztem - dodaje inny.
Odmiennego zdania są jednak pasażerowie peryferyjnych części miasta. Niewiele jest tam kiosków, nie stanie tam także żaden z czterdziestu biletomatów.

- Uważam, że wprowadzenie takiej możliwości jest potrzebne. Kiedy jeżdżę na liniach podmiejskich lub na obrzeża miasta, pasażerowie często pytają o możliwość kupienia biletu - opowiada Roman Waśko, kierowca MPK.

Przekonuje również, że większość tych osób jedzie później na gapę. Zdarza się to często popołudniami i w weekendy. Sam chętnie sprzedawałby bilety.
- Nie jestem jedyny. Kiedy rozmawiam z innymi kierowcami, często wskazują na problem z dostępnością biletów - przekonuje Waśko.

Dyrektor Zarządu Transportu Miejskiego, Zbigniew Rusak przekonuje, że wprowadzenie możliwości kupna biletów u kierowców i motorniczych nie jest potrzebne. Jako alternatywę wskazuje moBilety.

- Wypraszam sobie, ale nie będzie mi nikt narzucał, z jakiej formy biletu mam korzystać - pisze pan Grzegorz, nasz czytelnik. - Nie widzę też powodu, dla którego miałbym wpłacać "z góry" wspomniane 20 złotych, gdy nie wiem, kiedy to wykorzystam. Czy w sklepie spożywczym pan Rusak też wpłaca "z góry" 50 złotych, a potem przez kilka dni przychodzi i odbiera bułeczki? - pyta.

Czytelnicy podpowiadają, że bilety mogłyby być sprzedawane za odliczoną kwotę (usprawniłoby to transakcję). Mogłyby być także droższe - nawet o złotówkę. Wtedy pasażerowie rzeczywiście korzystaliby z takiej możliwości w awaryjnych sytuacjach.

- Gdyby pasażerowie sporadycznie kupowali u nas bilety, nie byłby to żaden problem - twierdzi Artur Myszkowski, jeden z poznańskich motorniczych. - Byłaby to szansa dla tych, którzy naprawdę nie mają gdzie kupić biletu.

Wciąż czekamy na opinie i komentarze czytelników dotyczące dostępności biletów MPK. Można je wysyłać na adres k.fertsch @glos.com.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski