Od 1 lipca rozpoczęła się realizacja długo oczekiwanego programu finansowania procedury in vitro. Ministerstwo zdrowia wybrało 26 klinik, w których pary walczące z niepłodnością będą mogły bezpłatnie poddać się zabiegowi zapłodnienia pozaustrojowego.
Czytaj także:
In vitro przy Polnej. "To jest szpital, tu nie ma polityki" [ZDJĘCIA]
Wybrane lecznice przeżywają prawdziwe oblężenie. Dziesiątki kobiet codziennie dzwonią do rejestracji pytając o szczegóły programu.
W Wielkopolsce jedyną placówką, która będzie wykonywała zabiegi in vitro w ramach rządowego programu jest Ginekologiczno-Położniczy Szpital Kliniczny UM w Poznaniu przy ulicy Polnej. Do tej pory zostało tam zarejestrowanych 190 par, które czekają na kwalifikację. Zainteresowanie jest tak duże, że na rejestrację trzeba już czekać do połowy września. W kolejce ustawiło się kolejnych 100 par.
- W naszym ośrodku, na razie do programu zostało zakwalifikowanych 25 par - mówi profesor Leszek Pawelczyk, kierownik Kliniki Niepłodności i Endokrynologii Rozrodu w szpitalu przy Polnej. - Niektóre procedury są już na bardzo zaawansowanym etapie. W przyszłym tygodniu będziemy przeprowadzać pierwszą punkcję, czyli pobranie komórki jajowej.
Zakładając najbardziej optymistyczny scenariusz, w maju przyszłego roku na świat przyszłoby pierwsze dziecko w Wielkopolsce urodzone dzięki rządowej refundacji programu in vitro.
Według ostatnich danych ministerstwa zdrowia w całej Polsce do rządowego programu in vitro zakwalifikowało się prawie 200 par, a zgłosiło się prawie 1000. Pozostałe pary jeszcze czekają na wyniki kwalifikacji. W ciągu najbliższych trzech lat (na tyle czasu został rozpisany program) z programu będzie mogło skorzystać 15 tysięcy par. Na realizację programu przeznaczono ponad 67 mln zł.
- Zgłaszające się do nas kobiety są zazwyczaj bardzo dobrze zorientowane w warunkach przystąpienia do programu - przyznaje profesor Leszek Pawelczyk. - Pary przychodzą przygotowane, z kompletem badań. Wśród osób, które zgłosiły się do naszego ośrodka tylko jedna pani nie została przyjęta do programu ze względu na złe wyniki badań hormonalnych.
Podstawowym warunkiem przystąpienia do programu refundacji in vitro jest stwierdzenie bezwzględnej przyczyny niepłodności lub udokumentowanie nieskutecznego leczenia niepłodności w ciągu ostatniego roku przed zgłoszeniem do programu.
Kobieta, która chce skorzystać z refundacji in vitro nie może mieć więcej niż 40 lat. Do programu nie zostaną przyjęte te panie, które miały problem z donoszeniem poprzednich ciąż.
Na realizację trzyletniego programu klinice przy ul. Polnej ministerstwo zdrowia przyznało prawie 3,3 miliona złotych.
- W pierwszym roku realizacji programu w poznańskim ośrodku możemy przeprowadzić 440 procedury zapłodnienia metodą in vitro w ramach rządowego programu - tłumaczy profesor Leszek Pawelczyk. - Nie oznacza to, że z programu skorzysta tyle par. Niestety, nie każda próba kończy się sukcesem.
Zgodnie z procedurą, w ramach programu każda para może podjąć trzy próby zapłodnienia in vitro w razie, gdyby poprzednia skończyła się niepowodzeniem. Jednorazowo zapładnia się sześć komórek jajowych (na tyle pozwala regulamin programu). Jeden zarodek zostaje przeniesiony do macicy. Za przechowywanie zamrożonych komórek para musi zapłacić.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?