Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koszykówka: Derby Poznania tym razem dla MUKS

Redakcja
Djenebou Sissoko (z lewej) rozegrała bardzo dobry mecz w barwach MUKS, Joanna Walich zdobyła tylko dwa punkty
Djenebou Sissoko (z lewej) rozegrała bardzo dobry mecz w barwach MUKS, Joanna Walich zdobyła tylko dwa punkty W. Wylegalski
Miały być emocje i były. Derbowy pojedynek koszykarek o punkty w Ford Germaz Ekstraklasie był niezwykle dramatyczny, obfitował w niespodziewane zwroty akcji. Wszystko skończyło się po niesamowitej wręcz końcówce dobrze dla MUKS Poznań, który pokonał INEA/AZS Poznań 64:61.

Pierwsze minuty niedzielnego spotkania były bardzo nerwowe. Zawodniczki obu zespołów miały problemy z trafieniem do kosza w najdogodniejszych sytuacjach. Wystarczy powiedzieć, że po prawie pięciu minutach koszykarki MUKS wygrywały 4:3. Ale podopieczne Iwony Jabłońskiej pierwsze się opanowały i zaczęły systematycznie zwiększać przewagę. Dobrze w tym okresie grała Jennifer Rushing, mocno jej sekundowała Djenebou Sissoko. Malijka zresztą okazała się później najskuteczniejszą zawodniczką poznańskich derbów.

Druga kwarta to strzelecki popis Aleksandry Semmler. Kapitan MUKS cztery razy trafiła za trzy punkty i po jej czwartej trójce MUKS wygrywał 39:33. Po pierwszych 20 minutach przewaga gospodyń wynosiła 15 punktów i wydawało się, że jest po meczu.

Nic z tych rzeczy. Po przerwie akademiczki zaczęły systematycznie odrabiać straty. W ostatnich sekundach trzeciej kwarty Anna Pamuła trafiła za trzy punkty i MUKS po 30 minutach wygrywał już tylko 53:49. Po pięciu przewinieniach boisko musiała opuścić chimerycznie w tym sezonie grająca w barwach INEA/AZS Joanna Walich.

Czwarta kwarta rozgrzała publiczność do czerwoności. Znów wielkie nerwy zaczęły towarzyszyć zawodniczkom obu zespołów. Po pierwszych czterech minutach tej części gry było 2:2. W drużynie Katarzyny Dydek pierwsze skrzypce zaczęła w tym momencie grać Agnieszka Skobel, która w poprzednim sezonie występowała w barwach MUKS. Po jej rzucie w 35. minucie INEA/AZS prowadził 57:55. Potem jeszcze punkty dołożyła niezawodna Monika Sibora i przewaga gości wzrosła do czterech oczek.

Niespodziewanie jednak w tym trudnym momencie żelaznymi nerwami w MUKS wykazała się Adrianna Najtkowska, która trafiła zza linii 6,25 metra i było 58:59. 55 sekund przed końcową syreną MUKS na prowadzenie wyprowadziła Sissoko, a potem ( na sześć sekund do końca) wynik spotkania ustaliła Rushing.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski