Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Urząd pracy w Poznaniu dotuje firmę siostrzeńca szefowej!

Łukasz Cieśla
Wojewódzki Urząd Pracy w Poznaniu
Wojewódzki Urząd Pracy w Poznaniu Fot. Andrzej Szozda
Przez osiem lat Adam Górski był pracownikiem Wojewódzkiego Urzędu Pracy. Tuż po odejściu z urzędu założył firmę doradczą, która, jak sam przyznaje, głównie utrzymuje się z dotacji przydzielanych przez WUP. Do tej pory przyznano mu 8 dotacji o wartości ponad 10,5 mln zł. Smaczku sprawie dodaje fakt, że były urzędnik jest siostrzeńcem obecnej szefowej WUP. Przedstawiciele urzędu oraz sam zainteresowany nie widzą jednak w tej sytuacji niczego niestosownego.

Adam Górski pracował w WUP w latach 2001-2009. Najpierw w Wydziale Rynku Pracy, od 2002 roku zajmował się funduszami UE. Potem został kierownikiem wydziału do spraw funduszy UE. W 2009 roku złożył wypowiedzenie z pracy, założył firmę AG Doradztwo i zaczął startować w konkursach ogłaszanych przez WUP.

Polecamy:
Zdzisław S., były dyrektor Wojewódzkiego Urzędu Pracy, z zarzutami korupcji

Do tej pory, jak podaje urząd, dofinansowanie otrzymało 8 złożonych przez niego projektów. To dokładnie połowa wszystkich wniosków złożonych przez AG Doradztwo.

Firma Adama Górskiego dostała łącznie z dotacji przydzielonych przez WUP ponad 10 ,5 mln zł. Na przykład dwukrotnie po prawie 2,5 mln zł na projekty „Wędka dla przedsiębiorczych” i „Własna firma – szansą na zmianę”. Jak mówi Górski, w tych projektach wypłacano wnioskodawcom dotacje na rozpoczęcie działalności.

Inne dofinansowania z WUP dla jego firmy opiewały na mniejsze kwoty: np. 1,7 mln zł i 1,2 mln zł na szkolenia nauczycieli z Piły i okolic.

Górski powiedział nam, że nie wie, ile jego firma ma zarobku z danego projektu. Stwierdził, że jego pracownicy mają około 3,5 tys. zł brutto miesięcznie za prowadzenie konkretnego projektu.

Czytaj też:
CBA na tropie korupcji w Wojewódzkim Urzędzie Pracy w Poznaniu

– Moim zdaniem wszystko jest ok – mówi Adam Górski. – Wykształciłem się w pewnej materii. A odchodząc z urzędu trudno zająć się pieczeniem chleba czy produkcją butów. Pozostałem przy branży, na której się znam. Z urzędu odszedłem, bo chciałem zmienić coś w swoim życiu – dodaje.

Górski tłumaczy nam również, że pracownicy, którzy reprezentują sobą coś lepszego są podkupywani przez prywatne firmy i potem często piszą wnioski o dotacje do dawnego zakładu pracy.

Polecamy:
Zdzisław S., były dyrektor Wojewódzkiego Urzędu Pracy, z zarzutami korupcji

– To dyskusyjna kwestia czy dochodzi w takich sytuacjach do konfliktu interesów. Coś trzeba robić w życiu – stwierdza Górski.

Przedstawiciele WUP zaznaczają z kolei, że wnioski o dotacje są oceniane przez Komisję Oceny Projektów. W jej skład wchodzą pracownicy WUP oraz eksperci spoza urzędu.

– Członkowie komisji przed przystąpieniem do oceny konkretnego wniosku podpisują deklaracje poufności i bezstronności wobec ocenianego podmiotu. Oświadczają, że z wnioskodawcami nie łączą ich żadne stosunki, które mogłyby wpłynąć na ich bezstronność. W przeciwnym wypadku zobowiązani są wyłączyć się z uczestnictwa w procesie oceny – informuje Bernadeta Ignasiak, główny specjalista ds. komunikacji medialnej WUP w Poznaniu.

Czytaj też:
CBA na tropie korupcji w Wojewódzkim Urzędzie Pracy w Poznaniu

Dodaje, że projekty zgłaszane przez AG Doradztwo były oceniane łącznie przez 30 osób. Wszyscy zadeklarowali swoją bezstronność.

Urząd wyliczył również, że projekty, które uzyskały dofinansowanie, były oceniane przez 16 osób, z czego 5 osób wcześniej pracowało z Górskim. Z kolei projekty nieprzyjęte oceniało 14 osób, z czego 9 z nich wcześniej pracowało z beneficjantem. Można więc wyciągnąć wniosek, że byli koledzy z pracy są bardziej surowi dla firmy Górskiego niż osoby, które zatrudniono w WUP po jego odejściu.

– Też mam takie wrażenie, że byli koledzy gorzej mnie oceniają. Nie wiem, z czego to wynika. Odchodziłem z pracy w przyjaznej atmosferze – mówi Adam Górski.

Polecamy:
Zdzisław S., były dyrektor Wojewódzkiego Urzędu Pracy, z zarzutami korupcji

Potwierdza też nasze informacje, że jest siostrzeńcem obecnej dyrektor WUP Barbary Kwapiszewskiej. Ale dodaje, że szefowa urzędu nie ma wpływu na wybór projektu. W podobnym tonie wypowiada się WUP.

– Pracownicy nie przedkładają jego projektów nad innymi. A dyrektor urzędu, zgodnie z zasadami dokonywania wyboru projektów w ramach Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki, nie ma wpływu na ocenę i przyjęcie projektów do dofinansowania – zaznacza Bernadeta Ignasiak.

Obecna sytuacja nie jest pierwszą dotyczącą wątpliwości wobec dotacji przyznawanych przez WUP. W przeszłości w mediach pojawiały się zastrzeżenia m.in. wobec niezależności ekspertów (tzw. asesorów) oceniających projekty. Ostatnio głośno było z kolei o byłym szefie poznańskiego WUP. Zdzisław S. został zatrzymany przez CBA pod zarzutem załatwiania dotacji w zielonogórskim WUP w zamian za łapówkę.

Czytaj też:
CBA na tropie korupcji w Wojewódzkim Urzędzie Pracy w Poznaniu

– Słyszałem o tej sprawie. Ale nie chciałbym jej komentować. Zdzisław S. był kiedyś moim szefem i chciałbym być lojalny w stosunku do niego – stwierdza Adam Górski.

NAJNOWSZE INFORMACJE Z POZNANIA I WIELKOPOLSKI: GLOSWIELKOPOLSKI.PL

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.gloswielkopolski.pl/piano

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski