Karol Chojnacki, dotychczasowy szef Narodowego Funduszu Zdrowia w Wielkopolsce, podał się do dymisji na początku czerwca. Zrobił to dzień po tym, kiedy prezes Agnieszka Pachciarz rozpoczęła procedurę odwołania go. Powód? Ich półtoraroczna współpraca nie układała się. W połowie czerwca NFZ ogłosił konkurs na nowego dyrektora. Termin zgłoszeń był wyznaczony do piątku. Ale NFZ poinformował o zmianie planów.
Czytaj także:
Dyrektor wielkopolskiego oddziału NFZ Karol Chojnacki zrezygnował ze stanowiska
- Ze względu na brak ofert zapadła decyzja o przesunięciu terminu na 26 lipca - mówi Andrzej Troszyński, rzecznik NFZ. - Pełniąca obowiązki dyrektora dobrze sobie radzi, nie ma powodu do niepokoju - dodaje.
Taki niepokój już kiedyś się pojawił. Bo w 2011 roku, tuż przed negocjowaniem kontraktów NFZ, wakat na stanowisku szefa wielkopolskiego oddziału utrzymywał się przez pół roku. Najpierw żaden z kandydatów w pierwszym konkursie nie przeszedł rozmowy kwalifikacyjnej, potem warszawska centrala przeciągała ogłoszenie decyzji o rozstrzygnięciu drugiego.
Czy patowa sytuacja może się powtórzyć? Z naszych informacji wynika, że są osoby, które rozważają walkę o fotel szefa NFZ. Najczęściej pada nazwisko Grzegorza Wrony, prezesa spółki samorządowej Szpitale Wielkopolski i dyrektora szpitala w Koninie. Tę drugą funkcję objął w 2012 r. po strajku pracowników. Miał wyciągnąć szpital z zadłużenia. To, co zrobił do tej pory, chwali nawet opozycja. A w kuluarach mówi się, że część wielkopolskiej Platformy Obywatelskiej widziałaby go teraz jako dyrektora NFZ. Zwłaszcza że to zaufany człowiek Leszka Wojtasiaka, byłego wicemarszałka województwa, który odpowiadał za służbę zdrowia.
Wielkopolski NFZ nadal bez nowego szefa
- Nic mi nie wiadomo, by PO miała swojego kandydata - zastrzega Wojtasiak. - Ale wiem, że wielu ludzi z różnych środowisk, widziałoby Wronę na tym stanowisku. Jest niezwykle kompetentny w zarządzaniu służbą zdrowia, to ścisła czołówka menadżerów. Ale on sam chyba nie widzi siebie jako szefa NFZ.
Zainteresowany ani nie potwierdza ewentualnego startu, ani nie zaprzecza. - Dziś jestem dyrektorem szpitala w Koninie - kwituje Wrona. - Doszłoby tu do kolizji dwóch funkcji.
Tyle że - co Wrona potwierdza - po tym, jak Leszek Wojtasiak podał się do dymisji, on złożył gotowość do ustąpienia ze stanowiska dyrektora szpitala. Nie wiadomo jak długo na nim pozostanie.
To, że rozważa kandydowanie na szefa NFZ, deklarował z kolei już jakiś czas temu Włodzimierz Pilarczyk, były dyrektor szpitala w Gnieźnie, którego odwołano za brak nadzoru nad inwestycją z unijnej kasy. Jego atutem jest jednak dobra znajomość z prezes NFZ Agnieszką Pachciarz.
Niedawno na giełdzie nazwisk pojawiła się i trzecia osoba - Mariusz Jurkiewicz, który w przeszłości kierował Poznańskim Ośrodkiem Specjalistycznym Usług Medycznych (POSUM), a w 2006 r. został szefem oddziału NFZ w Szczecinie. Na szefa wielkopolskiego NFZ startował już w 2011 r. I wzbudzał kontrowersje. Bo w 2007 r. łódzka prokuratura zarzuciła mu przyjęcie co najmniej 230 tys. zł łapówki, gdy pracował w POSUM. Sprawa nie jest zakończona, toczy się w poznańskim sądzie. Jurkiewicz nie przyznaje się do winy.
Wczoraj chcieliśmy zapytać go, czy ma zamiar znów startować na dyrektora NFZ. Nie odbierał jednak telefonu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
