Uważają, że to oni muszą płacić za złe zarządzanie spółką, choć na nic nie mają wpływu. Chcą to zmienić. W tym tygodniu swoje postulaty przekazali Mirosławowi Kruszyńskiemu, zastępcy prezydenta miasta. Domagają się m.in. dwóch miejsc w radzie nadzorczej PTBS-u.
- Chcemy mieć kontrolę nad tym, co dzieje się w spółce - na co są wydawane pieniądze, czy spłacany jest kredyt. Chcemy wiedzieć, jakie są potrzeby remontowe - wyjaśnia Dariusz Ludwiczak, koordynator Nieformalnego Stowarzyszenia Lokatorów PTBS-u.
Zwolennikiem takiego rozwiązania jest także Michał Grześ, przewodniczący Komisji Gospodarki Komunalnej i Polityki Mieszkaniowej, która dzisiaj zajmie się sytuacją w tbs-ach.
- To słuszny postulat - uważa M. Grześ. - Będę namawiał do tego prezydenta. To kolejny krok w kierunku odpolitycznienia tbs-ów.
- Jestem za - deklaruje Arkadiusz Staszica, wiceprezes PTBS-u. - To dobry pomysł, by wciągnąć najemców w sprawy spółki.
Beata Kocięcka, dyrektor Biura Nadzoru Właścicielskiego Urzędu Miasta Poznania podkreśla, że przepisy nie dają lokatorom tbs-ów takich uprawnień.
- Ale jest to możliwe do zrealizowania - zaznacza B. Kocięcka. - Zależy to od dobrej woli wspólników. Oni mogą podjąć taką decyzję - wskazuje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?