18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Więzień ukarany, bo narysował swoją celę

Łukasz Cieśla
- Cele dla niebezpiecznych więźniów służą łamaniu i wyniszczaniu ludzi - mówi Sebastian S.
- Cele dla niebezpiecznych więźniów służą łamaniu i wyniszczaniu ludzi - mówi Sebastian S. Piotr Kochanski/FORUM
Dyrekcja poznańskiego aresztu ukarała więźnia, który chciał poinformować naszą redakcję o przyczynach samobójczych śmierci w celach. Sebastian S. przebywa na oddziale dla niebezpiecznych przestępców w areszcie przy ul. Młyńskiej.

Odsiaduje wyrok dożywotniego więzienia za zabójstwo mieszkanki Stęszewa. Chce, żeby zająć się jego sprawą, bo czuje się niewinny, a poza tym ciała jego ofiary do dzisiaj nie znaleziono. Sąd skazał go jednak za zabójstwo. Kluczowym dowodem stało się jego początkowe przyznanie się do winy, które potem odwołał.

Sebastian S. zatelefonował do nas w styczniu, w dniu samobójczej śmierci Roberta Pazika, porywacza Krzysztofa Olewnika. Odnosząc się do tamtego samobójstwa, które doprowadziło do dymisji ministra sprawiedliwości, stwierdził, że każdy więzień może się zabić, jeśli tylko zechce.

- Nasze cele są filmowane, ale funkcjonariusze nie śledzą obrazu przez całą dobę. Ponadto zdesperowany więzień i tak w końcu popełni samobójstwo. Jest wiele sposobów, by to zrobić - stwierdził Sebastian S.

By poprzeć swoją tezę dowodami, wysłał do autora artykułu list. Pismo zostało zatrzymane przez pracowników aresztu. A skazanemu wymierzono karę. Pozbawiono go na dwa miesiące paczek żywnościowych od rodziny. Dlaczego?

"I żywy stąd nie wyjdzie nikt" - taką piosenkę można było usłyszeć w celi

- Sebastian S. usiłował wysłać do pana treści, które godziły w bezpieczeństwo aresz-tu - mówi Kazimierz Różański, rzecznik aresztu. - Dołączył do listu regulamin wewnętrzny. Nie jest on tajny, ale nie stanowi własności więźnia. Nie może go więc wysyłać na lewo i prawo. Poza tym narysował celę, nakreślił jej wyposażenie czy zabezpieczenie. To były niemalże rysunki techniczne - dodaje.

Skazanemu udało się jednak wysłać do nas kolejny list. Tym razem sam go ocenzurował. Z tego, co napisał, wynika, że przed więźniami zamkniętymi na oddziale dla niebezpiecznych nie ma perspektyw. Panujące tam ciężkie warunki mają wpływ na podejmowanie prób samobójczych. - Na spacerniaku przez cały rok nie ma słońca, brakuje jakichkolwiek zajęć, ludzie są łamani i wyniszczani - twierdzi S. Napisał także, że w przeszłości bardzo głośno puszczano muzykę z motywem przewodnim "i żywy stąd nie wyjdzie nikt" albo hymn radziecki.

- Kiedyś puszczano muzykę, żeby utrudnić kontakt między więźniami. Teraz jednak już się tego nie stosuje. Poza tym pobyt na oddziale dla niebezpiecznych nie jest dożywotni - podkreśla Różański.

Sebastian S. odwołał się od kary nałożonej przez władze aresztu. Przedwczoraj została ona podtrzymana przez sąd penitencjarny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski