Manifestanci nieśli karykatury wojewody i dyrektor stacji konińskiego pogotowia. I choć wszystko odbyło się spokojnie, atmosfera przypominała rewolucyjny wiec. Kolscy samorządowcy mówili wprost, że likwidacja pogotowia, to zamach na cały powiat. Pracownicy pogotowia skarżyli się, że konińskie karetki wywożą pacjentów z Koła do szpitala w Koninie, chociaż powinny ich dostarczyć do najbliższej lecznicy.
Aby nie dać odebrać swojemu szpitalowi pacjentów, ratownicy zorganizowali nawet "wieczorynkę", czyli samochód z lekarzem, która na telefon dojeżdża do chorych od godz. 18 do 8 rano.
Manifestanci apelowali do mieszkańców o solidarność. Kolanin, który wynajął konińskiej stacji posesję przy ul. Toruńskiej, widząc co się dzieje, zerwał z nią umowę po paru dniach. Na razie nie wiadomo, gdzie będą po 2 kwietnia stacjonowały konińskie karetki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?