Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polski unihokej liczy się na świecie

Tomasz Sikorski
Na niedawnych mistrzostwach świata reprezentacja Polski kobiet zajęła siódme miejsce. Na zdjęciu fragment meczu Finlandia - Polska
Na niedawnych mistrzostwach świata reprezentacja Polski kobiet zajęła siódme miejsce. Na zdjęciu fragment meczu Finlandia - Polska Polski Związek Unihokeja
Mało jest dyscyplin, które rozwijają się tak dynamicznie jak unihokej. - W tej chwili to już sport globalny - potwierdza Tomasz Wojciechowski, wiceprezes zarządu Polskiego Związku Unihokeja.

Unihokej powstał w latach 50. w Stanach Zjednoczonych i bardzo szybko zdobył sobie tam popularność. Podobnie jak w Kanadzie czy krajach skandynawskich. Czyli wszędzie tam, gdzie hokej na lodzie jest wręcz religią. - Wyglądało to trochę tak, że jak zaczynały się roztopy, to zawodnicy ściągali łyżwy, zamieniali krążek na piłeczkę i grali dalej. Początkowo traktowano to jako świetne roztrenowanie po sezonie, ale z czasem gra zdobywała sobie coraz liczniejsze grono zwolenników i stawała się coraz bardziej popularna - mówi Tomasz Wojciechowski.

Gra jest bardzo szybka
Czym różni się unihokej od hokeja na lodzie, oprócz tego, że zawodnicy biegają i grają piłeczką? - Nasza gra jest znacznie mniej kontaktowa, co nie znaczy, że tego kontaktu nie ma wcale. Zawodnicy mogą grać bark w bark. Zdarza się i tak, że wypadają za bandy. To, że one są, sprawia, że gra jest bardzo płynna i niesamowicie szybka. Ta szybkość nas wyróżnia na tle innych dyscyplin. Czasami kibicom trudno nadążyć za akcją. Zawodnicy, tak jak w hokeju na lodzie, często się zmieniają. Gramy trzema piątkami. Na poziomie reprezentacji gracze pozostają na boisku maksymalnie przez półtorej minuty - opisuje wiceprezes związku.

Największym propagatorem tej dyscypliny sportu był Carl-Ake „Calle” Ahlqvista. To właśnie on w 1968 roku sprowadził z USA do Szwecji plastikowe kije i przekazał je młodzieży z Goeteborga. To był milowy krok w historii unihokeja. Prawdziwa ekspansja tego sportu nastąpiła jednak pod koniec ubiegłego wieku. - Teraz to już sport globalny. Najmocniejsze są kraje europejskie, głównie te skandynawskie. Do tego dochodzi Szwajcaria, Czechy, Słowacja, kraje nadbałtyckie, no i Polska. Ostatnio uniho-kej szybko rozwija się też w Azji, w takich państwach jak Indonezja czy Singapur - wylicza wiceprezes.

O tym, jak ten sport jest popularny choćby w Czechach, może świadczyć fakt, że funkcjonuje tam aż dwa tysiące klubów! - W Pradze rozgrywany jest też największy turniej na świecie. Przez tydzień całe miasto żyje tam uni-hokejem. Mecze są rozgrywane w kilkunastu halach. Podobnie jest w Szwecji. Tam mecze gromadzą mnóstwo kibiców na trybunach, a najlepsi zawodnicy są prawdziwymi gwiazdami, o które biją się reklamodawcy. W tych krajach funkcjonują też zawodowe rozgrywki ligowe. Niektórzy nasi zawodnicy wyjechali tam grać i całkiem nieźle sobie radzą - mówi Wojciechowski.

Wielkopolska to potęga
W Polsce liga także jest coraz lepsza. Mężczyźni rywalizują na trzech szczeblach rozgrywek. Aktualnym mistrzem Polski są Górale Nowy Targ. To nie dziwi, bo tam hokej na lodzie jest niesamowicie popularny. Niektórzy zawodnicy świetnie sobie zresztą radzą w obu tych dyscyplinach sportu. - Czołowym reprezentantem Polski w hokeju na lodzie jest obecnie Patryk Wronka, który wcześniej z powodzeniem grał w unihokeja. Można więc powiedzieć, że to chłopak od nas - śmieje się wiceprezes związku. U kobiet najlepszą drużyną poprzedniego sezonu okazała się Energa Olimpia Gdańsk.

W ekstralidze kobiet grają też dwa kluby z naszego regionu. Są to: PKS MOS Zbąszyń oraz UKS Junior Kębłowo. Obie drużyny bazują na swoich wychowankach, ale też chętnie ściągają najzdolniejsze dziewczyny z okolicznych klubów. Bo nie wszystkich stać na grę w lidze ogólnopolskiej, gdzie koszty są spore, choćby związane z dalekimi wyjazdami. Kluby ze Zbąszynia oraz Kębłowa to jednak tylko wierzchołek góry lodowej. - Wielkopolska jest bardzo mocnym ośro-dkiem. Kładziemy przede wszy-stkim nacisk na szkolenie młodzieży - mówi Wojciechowski.

- Nasza liga regionalna powstała w 2009 roku i obecnie jest najmocniejsza w kraju. Gramy we wszystkich możliwych kategoriach wiekowych. Mamy rozbudowane struktury organizacyjne. Bardzo dużo drużyn ucze-stniczy też w rozgrywkach. Staramy się tworzyć piramidę sportową, bo wychodzimy z założenia, że głównym celem nie jest wynik, a jak największa popularyzacja unihokeja. Najważniejsze, żeby grały „doły”, ponieważ w ten sposób zapewniamy rozwój naszej dyscyplinie - wyjaśnia Wojciechowski. On sam jest nauczycielem wychowania fizycznego w szkole podstawowej w Niechanowie, gdzie z powodzeniem funkcjonuje UKS Błyskawica.

- Trenuje tam około stu dzieciaków. Podobną pracę wykonuje się w takich wielkopolskich klubach jak UKS Zryw Przykona, UKS Kołaczkowo, ZS Żytowiecko, Gimnazjum Paczkowo czy Absolwent Siedlec. Bardzo mocny jest też UKS Fenomen Babi-most. To wprawdzie już nie nasze województwo, ale ten klub gra w naszej lidze regionalnej - dodaje wiceprezes. O tym, że nasz region jest mocny, świadczy także to, że na ostatnich mistrzostwach świata kobiet w reprezentacji Polski zagrały Agnieszka Kozanecka oraz Klaudia Szelzchen ze Zbąszynia. Ta pierwsza to wychowanka UKS Błyskawica Niechanowo.

Biało-czerwone na turnieju w fińskim Tampere wypadły zresztą znakomicie, zajmując siódmą lokatę. - Odczuwamy jednak spory niedosyt, bo naszym celem było piąte miejsce - nie kryje Katarzyna Fuła. Ten cel być może by się udało zrealizować, gdyby w kadrze mogła zagrać wyjątkowo skuteczna Marta Stachowiak, MVP turnieju kwalifikacyjnego. Niestety, zawodniczkę PKS MOS Zbąszyń z udziału w mistrzostwach świata wykluczyła kontuzja. Jako ciekawostkę można też dodać, że aktualnym trenerem reprezentacji kobiet jest pochodzący ze Szwecji Christer Bertilsson.

Wkrótce na mistrzostwach świata, tym razem w Kanadzie, zagrają nasze juniorki. Dla nich ostatnim sprawdzianem formy przed tą imprezą będzie Polish Cup, który w dniach 5-7 lutego odbędzie się w Zbąszyniu i Rako-niewicach. - To towarzyski turniej, w którym zagrają czołowe drużyny w tej kategorii wiekowej - mówi Wojciechowski. W tym samym czasie reprezentacja Polski seniorów będzie walczyć w Łochowie o awans do mistrzo-stw świata. Rywalami biało-czerwonych będą tam drużyny Wielkiej Brytanii, Szwajcarii, Hiszpanii oraz Niemiec.

Start na mistrzostwach świata mają już za sobą za to nasi juniorzy. I to start bardzo udany, ponieważ Polacy, którzy debiutowali na imprezie tej rangi, zajęli w Helsinborgu doskonałe szóste miejsce. - Nasz wynik był dla nas miłym zaskoczeniem i na pewno sporą niespodzianką dla pozostałych drużyn ze światowej czołówki. Jechaliśmy z myślą o tym, aby utrzymać się w elicie i ten cel zrealizowaliśmy z nawiązką - mówi Wojciech Komperda, reprezentacyjny bramkarz. Te znakomite wyniki, zwłaszcza drużyn młodzieżowych nie są dziełem przypadku.

Unihokej w każdej szkole
- Od początku lat 90., kiedy to unihokej za sprawą Rogera Żółtowskiego trafił do Polski, zrobiliśmy ogromne postępy. Starsze pokolenie może jeszcze nie do końca kojarzy, co to jest unihokej, ale młodzież doskonale już zna tę dyscyplinę sportu. W Wielkopolsce jesteśmy praktycznie w każdej szkole. Zaczynając od podstawówek, przez gimnazja, a na liceach kończąc. Mamy wiele ciekawych inicjatyw, z akcją „Unihokej - uczy, bawi i wychowuje” na czele. Teraz cierpliwie czekamy na kolejne pokolenie wychowane na unihokeju. Ono już rośnie i pozwala nam liczyć na gwałtowny rozwój tego sportu - przekonuje wiceprezes związku.

O tym, że ta dyscyplina rośnie w siłę, świadczy także to, że Polski Związek Unihokeja jest członkiem Polskiego Komitetu Olimpijskiego. Na ten moment szanse na wskoczenie do programu igrzysk są jednak niewielkie. Głównie dlatego, że składy drużyn są bardzo szerokie. Międzynarodowa federacja już jednak zastanawia się czy, wzorem rugby siedmioosobowego, nie stworzyć bardziej „oszczędnościowej” wersji unihokeja. - To na razie tylko pomysły. Jedno jest za to pewne, w przyszłym roku uni-hokej zagości na World Games, czyli Igrzyskach Sportów Nieolimpijskich, które odbędą się we Wrocławiu. To także powinna być doskonała promocja uniho-keja w naszym kraju - kończy Wojciechowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski