Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Alicia Keys podpaliła Stadion Miejski. Było świetnie! [ZDJĘCIA, RELACJA]

Kamil Babacz
Alicia Keys - koncert w Poznaniu na Stadionie Miejskim.
Alicia Keys - koncert w Poznaniu na Stadionie Miejskim. Łukasz Gdak
Alicia Keys wystąpiła na Stadionie Miejskim. To był koncert wokalistki wielkiej klasy, której słuchanie na żywo to sama przyjemność.

Na początku był chłód. Ten ostatni czerwcowy wieczór nie należał do ciepłych. Publiczności nie rozgrzały źle dobrane supporty. Trzeba to powiedzieć wprost – zarówno brzmiący jak kopia U2 poznański zespół UFly, jak i o wiele lepsza niemiecka grupa Hurricane Dean, choć starali się ze wszelkich sił, znaleźli się w złym miejscu, w złym czasie. Brzmieli całkiem „stadionowo”, ale to nie typ imprezy, na której liczą się głośne gitary i zdzieranie gardeł. Najlepiej byłoby, gdyby przed Alicią Keys wystąpił towarzyszący jej podczas amerykańskiej trasy Miguel (już w sobotę na Open’erze), ale nawet na polskiej scenie znalazłoby się kilka lepiej pasujących do Alicii Keys artystów – całkiem niezłym wyborem byłaby na przykład Natalia Przybysz.

Czytaj także:

Zachcianki Alicii Keys: wegańskie żelki i woda z wyspy Viti Levu w Fidżi

Jednak znacznie gorszym pomysłem było ustawienie krzeseł na płycie stadionu. Od początku było wiadomo, że koncert na siedząco będzie oglądać niewielu. Ci którzy nastawili się na miejsca siedzące, za które zapłacili niemało, bo niemal 450 złotych, mogli się zdenerwować. Niektórzy podczas koncertu stali nawet na krzesłach, czego zabrania regulamin, tłumy też ruszyły pod scenę. Na Facebooku organizatora pojawiają się krytyczne uwagi widzów. Nie ma co się oburzać na tych, którzy chcieli koncert przeżywać bardziej ekspresyjnie, niż grzecznie siedząc na krzesełkach. Bilety na płytę stadionu powinny być jednak sprzedawane jako tzw. Golden Circle, a nie miejsca siedzące.

Ambitny plan największego koncertu w trasie Alicii Keys też średnio się powiódł – jeszcze pół godziny przed koncertem część trybun świeciła pustkami. Ostatecznie poproszono publiczność jednej z bocznych trybun o zajęcie wolnych miejsc w trybunie położonej bardziej naprzeciw sceny, wypełniając braki.

Koncert Alicii Keys rozpoczął się z półgodzinnym poślizgiem. Najpierw usłyszeliśmy „In New York!”, czyli fragment utworu „Empire State of Mind”, a za chwilę na scenie pojawiła się Alicia Keys, ubrana w czarny kombinezon z głębokim dekoltem i kapelusz w tym samym kolorze. Jako pierwszą zaśpiewała piosenkę „Karma”. Utwór jednak zabrzmiał dziwnie płasko. Nie była to wina piosenkarki – chwilę później dostrojono nagłośnienie i reszta koncertu brzmiała już perfekcyjnie. Poza drobną wpadką na początku, był to jeden z najlepiej nagłośnionych koncertów, na jakich byłem.
Alicia Keys szybko rozgrzała zmarzniętą publiczność, podnosząc ją z krzeseł. Prawdziwy ogień pojawił się wraz z utworem „Try Sleeping With a Broken Heart”, chyba najlepszym w jej repertuarze. Wtedy można było poczuć, że melodia piosenki poniosła cały stadion. Następny w kolejce „Fallin’” śpiewali oczywiście wszyscy.

Świetnie brzmiała nie tylko Alicia Keys, ale również wspomagający ją wokaliści i wokalistki oraz żywy zespół. Przyjemnie patrzyło się także na nieskomplikowane, wzbogacające, lecz nie przysłaniające muzyki, układy taneczne.

Najgorętsza była oczywiście końcówka koncertu. Najpierw kilkanaście tysięcy ludzi bujało się do „If I Ain’t Got You”. Potem, podczas "No One", cały stadion rozświetliły ekrany tysięcy telefonów komórkowych. Zwykle nie jestem miłośnikiem takich gestów, jednak tym razem morze światełek wyglądało naprawdę zjawiskowo. "How beautiful!" - zakrzyknęła sama Alicia Keys.

Zobaczyliśmy też Alicię Keys w roli perkusistki. Keys wybijała rytm utworu „New Day” na dwóch bębnach, porywając wszystkich do tańca. W trakcie „Girl On Fire” płytę stadionu pokolorowały trzymane przez publiczność czerwone i żółte balony. Wreszcie rozległ się głos Jaya-Z i melodia utworu „Empire State Of Mind” - wyczekiwanego wielkiego hitu. W pewnym momencie usłyszeliśmy nawet „There's nothing you can't do, now you're in Poznań!”. Świetne zakończenie tego wyjątkowego koncertu.

To było wielkie muzyczne wydarzenie, szczególnie dzięki talentowi gwiazdy wieczoru - jej obyciu scenicznemu, mocnemu repertuarowi, ale przede wszystkim rewelacyjnemu wokalowi. W chłodny czerwcowy wieczór głos Alicii Keys rozpalił emocje kilkunastu tysięcy ludzi.

Alicia Keys w Poznaniu zaśpiewała:
1. Karma
2. You Don't Know My Name
3. Tears Always Win
4. Listen to Your Heart
5. Like You'll Never See Me Again
6. A Woman's Worth
7. Diary
8. Un-Thinkable (I'm Ready)
9. Try Sleeping with a Broken Heart
10. Fallin'
11. I'll Be There for You / You're All I Need to Get By
12. When It's All Over
13. Limitedless
14. Unbreakable
15. Doesn't Mean Anything
16. Brand New Me
17. If I Ain't Got You
18. No One
19. New Day
20. Girl on Fire
21. Empire State of Mind, Part II: Broken Down

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski