Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pielęgniarki na bruk, urzędnicy mogli zostać

Łukasz Cieśla
W Domu Pielęgniarek ciągle mieszkają urzędnicy wojewody, ale pracownice służby zdrowia musiały się wyprowadzić
W Domu Pielęgniarek ciągle mieszkają urzędnicy wojewody, ale pracownice służby zdrowia musiały się wyprowadzić S. Seidler
Wysocy rangą urzędnicy z Wielkopolskiego Urzędu Wojewódzkiego korzystają z tanich mieszkań służbowych w centrum Poznania. Z budynku przy Kazimierza Wielkiego mieli się wyprowadzić w zeszłym roku.

Planowano bowiem rozbudowę poradni profilaktyki nowotworów i powstanie tam oddziału chirurgicznego. Tak się nie stało. Urzędnicy nie opuścili mieszkań. Z hotelu pracowniczego kazali za to wyprowadzić się poznańskim pielęgniarkom.

- Dostałyśmy wypowiedzenia umów najmu, a gdy zaczęłyśmy prosić pracowników Urzędu Wojewódzkiego i magistratu o pomoc, to unikali nas. Wyznaczali za to kolejne terminy wyprowadzki. W końcu większość z nas opuściła mieszkania - mówi jedna z pielęgniarek.

W hotelu ostatecznie zostało jedynie dziewięć pracownic służby zdrowia. Kilkadziesiąt pozostałych wyprowadziło się. Część wyjechała z Poznania, bo nie stać ich było na wynajęcie stancji czy pokoju.
Wśród urzędników WUW, którzy do dziś nie opuścili mieszkań, są między innymi: Bogumiła Stanecka, dyrektor generalna WUW, Jerzy Witczak, wojewódzki inspektor nadzoru budowlanego oraz Przemysław Szczepański, dyrektor Wydziału Finansów i Budżetu WUW. Oprócz nich w budynkach mieszka jeszcze kilku innych urzędników. Niektórzy, jak na przykład dyrektor gabinetu wojewody czy jego doradcy, korzystają z mieszkań bezumownie.

Kłopoty pielęgniarek zaczęły się na przełomie 2007 i 2008 roku. Nieruchomości znajdowały się w trwałym zarządzie WUW, ale jego ówczesny dyrektor generalny Jacek Woźniak, uznał, że nie ma potrzeby dalszego utrzymywania budynków.

- Celem statutowym urzędu nie jest zapewnienie mieszkań naszym pracownikom czy pielęgniarkom. Poza tym, utrzymanie obiektów sporo nas kosztowało - tłumaczy Jacek Woźniak. - Istotną kwestią był także fakt, że zabiegał o nie doktor Dariusz Godlewski z poradni OPEN, który zamierzał rozbudować ośrodek profilaktyki nowotworów i stworzyć tam jeszcze oddział chirurgii jednego dnia. To był szczytny cel i w lipcu 2007 roku uznałem, że warto pomóc w jego realizacji.

Niebawem MSWiA, na wniosek Woźniaka, podjęło decyzję o wygaśnięciu trwałego zarządu WUW nad budynkami przy Kazimierza Wielkiego. Przy urzędzie pozostała jedynie część pomieszczeń, które zajął podległy mu Wojewódzki Zespół ds. Orzekania o Niepełnosprawności.

W styczniu 2008 roku lokatorzy obiektów przy Kazimierza Wielkiego dostali pismo od Zakładu Obsługi Administracji WUW. To gospodarstwo pomocnicze Urzędu Wojewódzkiego. Dyrektor ZOA informował, że wygaśnięcie trwałego zarządu jest równoznaczne z wypowiedzeniem umów najmu. Na tej podstawie z hotelu pracowniczego musiały wyprowadzić się pielęgniarki. Lokale mieli także opuścić urzędnicy.

- Po zasięgnięciu opinii prawników, stałem na stanowisku, że zgodnie z przepisami wszyscy lokatorzy powinni wyprowadzić się z mieszkań. Ta zasada dotyczyła zarówno pielęgniarek, jak i urzędników. Nie miało być wyjątków - mówi Jacek Woźniak, były dyrektor WUW.

Budynki przy Kazimierza Wielkiego, z wyjątkiem pomieszczeń dla zespołu orzeczników o niepełnosprawności oraz użytkowanych już przez poradnię OPEN, miały przejść na własność Skarbu Państwa. Oznaczało to, że zgodnie z prawem, w jego imieniu dysponować nimi będzie prezydent miasta. Sprawa wydawała się przesądzona.

W styczniu 2008 roku w Urzędzie Wojewódzkim doszło jednak do sporych zmian kadrowych. Po wyborczej porażce PiS nowym wojewodą został pochodzący z Konina Piotr Florek. Na nowego dyrektora generalnego mianował pochodzącą z tego samego miasta Bogumiłę Stanecką. To wieloletnia szefowa Wydziału Finansów i Budżetu WUW. Mieszkanie służbowe przy Kazimierza Wielkiego zajmuje już od 1999 r.

Nowa dyrektor oraz pozostali urzędnicy, w przeciwieństwie do pielęgniarek, nie wyprowadzili się z mieszkań służbowych. Dziś Stanecka tłumaczy, że decyzja o wypowiedzeniu umowy najmu nie dotyczyła lokali mieszkalnych. Powołuje się na pismo sporządzone przez pracownika poznańskiego magistratu jeszcze w styczniu 2008 r. Hanna Puchalska, zastępca dyrektora Wydziału Gospodarki Nieruchomościami UMP napisała, że wypowiedzenie umów najmu dotyczy jedynie lokali użytkowych, a nie mieszkalnych. A te zajmowali urzędnicy i pielęgniarki. Dlaczego więc z hotelu pozbyto się pielęgniarek?

- Nie wiem, czy i dlaczego się wyprowadziły. Nie wiem, jakie miały umowy najmu - utrzymuje Bogumiła Stanecka.

Pielęgniarki prosiły ją, już jako nowego dyrektora generalnego, o przedłużenie umów najmu. W liście skarżyły się, że ich niskie uposażenia nie pozwalają na najem lokali od prywatnych osób. "Skromne pokoje, w których większość przeprowadziła remonty, traktujemy jako nasze maleńkie lokum, miejsce, gdzie odpoczywamy po ciężkiej i wyczerpującej pracy" - napisały do Bogumiły Staneckiej.

Nowa dyrektor generalna ustosunkowała się do pisma sióstr po półtora miesiąca. Nie poinformowała ich o interpretacji prawnej, która była na korzyść lokatorów. - W sprawie dalszego korzystania z zajmowanych lokali, poinformowałam pisemnie pielęgniarki, iż organem właściwym w tej sprawie pozostaje prezydent miasta Poznania. Sama zresztą zwróciłam się do prezydenta o wyjaśnienie sprawy mojego lokalu - broni się dyrektor Stanecka.

Rzeczywiście, Stanecka napisała list do prezydenta Grobelnego. Jego współautorami byli jeszcze dwaj inni wysocy urzędnicy. Prosili prezydenta o umożliwienie im dalszego wynajmowania pomieszczeń. Bogumiła Stanecka i jej dwaj koledzy z pracy poinformowali także, że są zainteresowani wykupem służbowych mieszkań.

Prezydent Poznania nie mógł podjąć interwencji ani w przypadku urzędników, ani pielęgniarek. Formalnie nie przejął bowiem nieruchomości przy Kazimierza Wielkiego. Dlatego też do dziś nie doszło do rozbudowy ośrodka profilaktyki nowotworów.

Urzędnicy prezydenta twierdzą, że decyzja wydana przez MSWiA, dotycząca przekazania budynku jest nieprecyzyjna.

- Wiemy, że mamy coś przejąć, ale w decyzji nie określono dokładnie, o jakie pomieszczenia chodzi. O wyjaśnienie sprawy poprosiliśmy sąd. Dziś w Warszawie odbędzie się rozprawa - mówi Rafał Łopka z biura prasowego magistratu.

Chcemy badać więcej osób
Dr med. Dariusz Godlewski, dyrektor Ośrodka Profilaktyki i Epidemiologii Nowotworów OPEN

Od roku staram się o cały budynek. Od tego uzależniam rozbudowę ośrodka. Do tej pory nie usłyszałem konkretnego terminu, kiedy to może nastąpić. Magistrat już się zgodził na przekazanie budynku Urzędowi Marszałkowskiemu, organowi założycielskiemu ośrodka OPEN. Placówka, która rocznie wykonuje najwięcej w kraju badań mammograficznych, służy całemu regionowi. Rozbudowanie ośrodka pozwoli zwiększyć liczbę przyjmowanych Wielkopolanek na badania diagnostyczne, a także poprawi nie najlepsze warunki lokalowe, które są główną przeszkodą w poszerzeniu usług.

Tanie mieszkania dla urzędników
Bogumiła Stanecka zajmuje przy Kazimierza Wielkiego 50-metrowe mieszkanie. Płaci jedynie za czynsz i media

Z przedstawionych przez nią dokumentów wynika, że w styczniu czynsz wynosił ok. 500 złotych. Za taką kwotę w Poznaniu można wynająć pokój w mieszkaniu studenckim. Bogumiła Stanecka w rozmowie z nami przekonywała, że może opuścić mieszkanie przy Kazimierza Wielkiego, bo traktuje je jedynie jako lokal służbowy. Jednak w trakcie zamieszania z pielęgniarkami, dyrektor Stanecka oraz dwaj inni pracownicy WUW poinformowali na piśmie prezydenta Poznania o chęci wykupu zajmowanych przez nich mieszkań.
Chcieliśmy dowiedzieć się, na jakich zasadach miałoby do tego dojść oraz ile Stanecka chciała zapłacić. Niestety, na nasze pytanie nie dostaliśmy od niej jednoznacznej odpowiedzi. Urzędnicy nadal wynajmują mieszkania, a czynsz płacą na konto Zakładu Obsługi Administracji WUW. Nadzór nad nim sprawuje dyrektor generalny Wielkopolskiego Urzędu Wojewódzkiego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski