Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Adwokat z Muszyny gnębi sklepy internetowe w całym kraju

Krzysztof M. Kaźmierczak
Sklepy w całym kraju zasypywane są dziesiątkami pozwów z jednej kancelarii adwokackiej.
Sklepy w całym kraju zasypywane są dziesiątkami pozwów z jednej kancelarii adwokackiej. archiwum polskapresse
Właścicielka poznańskiego sklepu internetowego prowadzonego dzięki dotacji dla bezrobotnych jest zasypywana pozwami od adwokat z Muszyny. Wykorzystująca kruczki prawne mecenas gnębi w taki sam sposób również inne sklepy w całym kraju. Wycofanie dziesiątek pozwów prawniczka uzależnia od zapłacenia jej "kosztów procesowych".

Pani Magdalena Walczak otrzymała do środy już 25 pozwów przed sąd w Warszawie za naruszenie przepisów konsumenckich zapisami w regulaminie jej sklepu. Część dotyczy zastrzeżenia, że firma nie ponosi odpowiedzialności za opóźnienia w dostarczaniu przesyłek przez Pocztę Polską, inne że sklep nie będzie przyjmował odesłanych przesyłek, za które klient miał zapłacić za pobraniem. Przed dwoma laty Sąd Najwyższy uznał, że takie zapisy są niedozwolone.

CZYTAJ TEŻ:
AKTA NIEWYJAŚNIONEJ ZBRODNI TRAFIŁY NA MAKULATURĘ. DLACZEGO?

- Ale ja nikogo nie oszukałam. Sprawdziłam, że osoby w imieniu których działa adwokat nigdy nie były moimi klientami ani też nie zwracały się do mnie w sprawie zakupów. Przypuszczam, że te osoby namówiono, by mnie pozwały - mówi właścicielka e-sklepu.

Dla małej firmy każdy taka sprawa to znaczący wydatek. Koszty sądowe pozwanego wynoszą 600 zł, do tego dochodzi zapłata za publikację wyroku oraz za zastępstwo procesowe. W sumie to ok. 1000 zł, ale kwotę te trzeba przemnożyć przez liczbę pozwów oraz dodać to tego koszty wynajęcie adwokata i przejazdów do Warszawy na rozprawy. Procesy takie trwają w stolicy rok albo dłużej.

Tego, że chodzi o próbę zarobku dowodzi korespondencja z kancelarią z Muszyny. Po otrzymaniu pierwszych pozwów właścicielka sklepu natychmiast skorygowała regulamin i zwróciła się do mecenas z prośbą o wycofanie spraw z sądu. Prawniczka uzależniała to jednak od zapłacenia jej 960 zł, rzekomo z tytułu "zwrotu kosztów zastępstwa procesowego", chociaż do procesów jeszcze nie doszło, a pozywający nie poniósł żadnych kosztów w sądzie (zgodnie z prawem jest z nich zwolniony).

- Po otrzymaniu przelewu wycofam wszystkie pozwy - napisała adwokat.

Ustaliliśmy, że firma pani Magdaleny nie jest jedyną, która znalazła się na celowniku mecenas z Muszyny. Tylko na jednym forum prawnym znaleźliśmy relacje właścicieli trzech innych, tak samo potraktowanych sklepów. Firma ze Szczecina otrzymał 32 pozwy, a inna została w taki sam sposób pozwana aż 40 razy.

Kancelaria prześladująca panią Magdalenę nie jest jedyną specjalizującą się w wykorzystywaniu kruczków prawnych związanych z handlem internetowym. Część zaatakowanych przez nie pozwami firm płaci prawnikom dla świętego spokoju. Dla dużych sklepów nie jest to problem, ale do mniejszych to sprawa zagrażająca ich dalszemu funkcjonowaniu.

- Konieczność zapłata takich sum oznaczałaby koniec mojej firmy i utratę źródła utrzymania - nie ukrywa pani Magdalena.

Gnębiąca sklepy internetowe prawniczka nie zareagowała na nasz email do niej, nie odbierała także telefonów.


GŁOS WIELKOPOLSKI POLECA:


emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski