Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marcela Leszczak druga w Top Model. Z warsztatu samochodowego do modelingu [ZDJĘCIA]

Beata Pieczyńska-Bielewska
Marcela Leszczak z Konina zajęła drugie miejsce w trzeciej edycji programu "Top Model". Kto by przypuszczał , że dziewczyna z warsztatu samochodowego rozpocznie karierę modelki? Jakie marzenia i plany ma Marcela Leszczak?

Dzwonię do Marceli Leszczak, by umówić się na spotkanie. Pojawia się mały kłopot. Ja jestem w Koninie, ona w Warszawie. Za chwilę jedzie do Sopotu. Nie wraca do domu. Tak to się zaczyna. Machina ruszyła. Jej kalendarz jest już mocno zapełniony. Marcela zaczyna karierę. Udział w programie otworzył jej drzwi do modelingu. Dziewczyna ma teraz swoje pięć minut.

Czytaj także:

Poznanianka Zuzanna Kołodziejczyk wygrała program Top Model 3 [ZOBACZ ZDJĘCIA]

"Marcela Leszczak" - słyszę w słuchawce jej głos. Jest sympatyczna. Mówi, że jest bardzo zajęta, ale, że znajdzie czas, by ze mną porozmawiać. Oczywiście przez telefon. Urządzamy sobie małą telekonferencję. Każda z nas robi sobie kawę. I pijemy ją razem, czyli osobno - tylko ja biorę łyk w Koninie, a ona - w Warszawie. Rozmawiamy, rozmawiamy i… nie możemy skończyć rozmawiać. Gadamy, jakbyśmy znały się ze sto lat. A Marcela ma przecież dopiero 22 lata. Jest nie tylko ładna, ale natura obdarzyła ją interesującym brzmieniem głosu.

- To, co zdarzyło się ostatnio, inteligentnie wykorzystam - opowiada dziewczyna. - Dzięki programowi mogłam zaistnieć w świecie mody, który mnie interesuje. Wygląd w tym świecie jest ważny, ale również istotne jest to, czy modelka potrafi sprzedać produkt - tłumaczy Marcela. - Nie jestem celebrytką i nigdy nie chciałabym za nią uchodzić. Jako modelka bywam tu i tam, ale to dlatego, że zaistniałam w świecie mody i z nią wiążę moją przyszłość.

Dodaje zaraz, że zdaje sobie sprawę z tego, że modelką nie będzie wiecznie, że wie, iż zamieszanie wokół jej osoby to wstęp do czegoś, co nie będzie trwało całe życie.

- To moje pięć minut - mówi z uśmiechem. - Ale tylko pięć! Jestem normalną dziewczyną, która chciałaby mieć rodzinę, najlepiej taką, jaką zbudowali moi rodzice. Chciałabym więc być kiedyś żoną i mamą - dodaje Marcela.

Kiedy spojrzeć na jej zdjęcia, z których emanuje subtelną urodą, aż trudno uwierzyć, że wcześniej pracowała w warsztacie samochodowym swojego ojca. Trafiła tam z Zespołu Szkół Budowlanych w Koninie. Ukończyła technikum. Modelka, która waży jakieś czterdzieści parę kilogramów, zmieniała w warsztacie opony i wymieniała koła.

- Gdy ktoś na mnie patrzy, zastanawia się, jak dawałam sobie radę - śmieje się Marcela. - A przecież w warsztacie są klucze pneumatyczne i naprawdę nie potrzeba wielkiej siły do ich używania - tłumaczy. - Siły to trzeba na drodze, jak się koło zepsuje i trzeba użyć krzyżaka - dodaje. - Mnie zawsze interesowała mechanika i pojazdy. Byłam w tym zakochana. To było największe szczęście, jak byłam mała i tato z piątku na sobotę zabierał mnie do warsztatu . Dzień wcześniej nie mogłam z wrażenia spać. Tak się cieszyłam - opowiada modelka.

Motoryzacja i snowboard to ulubione dyscypliny pięknej Marceli. Choć subtelna, to twarda jak byk, jej znak zodiaku, pod którym się urodziła.

- Jestem typem twardziela. Zawsze taka byłam. Inna niż moja ukochana młodsza siostra Kornelia. Ona jest taka delikatna, że nawet pająków nie zabije - rozrzewnia się Marcela.

Pomiędzy dziewczętami jest spora różnica wieku - Kornelia ma dopiero 12 lat.

- Marcela? A jakich sytuacji, które się do tej pory wydarzyły w twoim życiu, nie zapomnisz na pewno ? - pytam. … O dziwo, odpowiedź otrzymuję natychmiast:

- Nie zapomnę nigdy, jak bardzo chciałam mieć siostrę albo brata. Prosiłam rodziców o to codziennie. Błagałam mamę, aby mi urodziła rodzeństwo. Obiecałam im nawet, że nie będę do nich w nocy do łóżka przychodzić, bo tak robiłam, chociaż miałam już 10 lat. I wybłagałam ich. Pamiętam, jak Kornelia się urodziła. To był czwartek. Ja w czwartki chodziłam na karate. Wróciłam do domu i dowiedziałam się, że mam siostrę. Jak ja się cieszyłam! Wybiegłam na podwórko i głośno krzyczałam, że mam siostrę. Wszystkim się chwaliłam moją kochaną siostrą… Czy ktoś chciał, czy nie chciał słuchać…

Czego byś w życiu jeszcze chciała?
- Chciałabym być szczęśliwa. A co to dla mnie znaczy? Długo by mówić, ale na pewno rodzina, zdrowie, miłość, pieniądze… właśnie w tej kolejności - podkreśla Marcela.

Marcela teraz pomieszkuje w Warszawie. Na pięć lat podpisała umowę z agencją, która ją reprezentuje. Jak zapewniała mnie podczas tej rozmowy, zawsze do Konina i Kleczewa będzie wracała z wielką radością. Dlaczego? Bo tutaj mieszka jej rodzina… Tu jest to, co w jej życiu jest najdroższe.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski