Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak szpitale i przychodnie naciągają NFZ

Marta Żbikowska
Czy pacjent leżąc w szpitalu może jednocześnie przemieścić się do przychodni lekarza rodzinnego? Czy zajmując szpitalne łóżko może w tym samym czasie odwiedzać lekarza specjalistę w innej miejscowości? Okazuje się, że takie przypadki to nie rzadkość, co wykazali pracownicy wielkopolskiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia. Przeanalizowali oni dokumentację medyczną przesyłaną do NFZ przez przychodnie lekarzy rodzinnych, gabinety specjalistyczne oraz szpitale w pierwszym kwartale tego roku. Stwierdzono, że w 196 przypadkach pacjent otrzymał w tym samym czasie "podwójne" świadczenie.

- Wykazywanie wykonania usług medycznych dla tego samego pacjenta w tym samym czasie przez różnych świadczeniodawców to koincydencja - tłumaczy Zbigniew Dederek, naczelnik Wydziału Świadczeń Opieki Zdrowotnej w WOW NFZ w Poznaniu. - Od kilku lat staramy się ograniczać ten proceder przez monitorowanie podmiotów, które mają z nami podpisane umowy.

Wystąpienie koincydencji nie zawsze jest działaniem zamierzonym przez placówki. Zdarzają się przypadki, że to sami pacjenci wymykają się ze szpitala, aby pójść na wizytę do lekarza. Szczególnie, gdy na wizytę u specjalisty czekali wiele miesięcy. Nie chcą, aby termin im przepadł. Bardziej kontrowersyjną sprawą są "przepustki" ze szpitala, podczas których pacjenci odwiedzają przychodnie.

- Szpitale w ogóle nie powinny zgadzać się na przepustki, przecież wykazują, ile dni pacjent spędził w placówce i dostaje za to pieniądze - tłumaczy Barbara Murawska, zastępca dyrektora ds. medycznych w wielkopolskim oddziale NFZ. - Gdy pacjent jest "na przepustce", nie powinniśmy płacić za jego hospitalizację.

Kolejne przypadki to te, gdy rodzina hospitalizowanego pacjenta zgłasza się do lekarza rodzinnego, aby ten wypisał receptę na regularnie przyjmowane leki (dotyczy to najczęściej chorych na cukrzycę i choroby układu krążenia) czy pielucho-majtki.

- Lekarz rodzinny, wypisując taką receptę, nie powinien w sprawozdaniu zaznaczać, że udzielił porady lekarskiej - tłumaczy Barbara Murawska. - Porada lekarska musi spełniać określone wymogi, przede wszystkim lekarz musi widzieć pacjenta, aby przeprowadzić badanie przedmiotowe i podmiotowe. Jeśli nie było porady, nie powinniśmy za nią płacić.

W pierwszym kwartale tego roku NFZ wykazał niezasadnie rozliczone świadczenia na ponad 26 tys. złotych. Na placówki nałożono kary umowne o wartości 63,5 tys. złotych.

- Dzięki temu, że regularnie monitorujemy placówki, przypadków nadużyć jest coraz mniej - zapewnia Zbigniew Dederek. - Ciągle jednak zdarzają się nieprawidłowości chociażby przy rozliczaniu hospitalizacji pacjentów. Pacjent zostaje na przykład wypisany ze szpitala, a po dwóch dniach przyjęty z tym samym wskazaniem. Takie sytuacje nie powinny się zdarzać, to leczenie powinno być rozliczone w ramach tej samej hospitalizacji.

Barbara Murawska przypomina, że gdy NFZ wiele lat temu zaczął kontrolować stomatologów, nagminnie zdarzało się wykazywanie leczenia zębów, które zostały już wcześniej usunięte.

Narzędziem, które pozwala samym pacjentom na sprawdzenie, jakie leczenie podejmowali w jakim czasie jest ZIP, czyli zdrowotny informator pacjenta (dostępny na stronie internetowej NFZ). W Wielkopolsce pacjenci mają możliwość korzystania z niego od trzech lat. Od lipca narzędzie to zostanie ujednolicone i dostępne dla pacjentów z całego kraju pod nazwą Zintegrowany Informator Pacjenta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski