Reklamy w końcu pod kontrolą miasta

Urzędnicy od listopada intensywnie pracują nad nową uchwałą reklamową. Będzie to pierwszy dokument, który ściśle określi zasady wywieszania reklam, szyldów, tablic informacyjnych w całym Poznaniu. Stworzenie takiej uchwały na poziomie samorządu jest możliwe dzięki podpisanej jeszcze przez Bronisława Komorowskiego tzw. ustawie krajobrazowej. To nowość w polskim prawie.

Nad kształtem nowych zasad w Poznaniu pracuje w Urzędzie Miasta pion plastyka miejskiego. W listopadzie zatrudniono specjalną osobę, architekta, który zajmie się opracowaniem uchwały.

Na razie na podstawie ulicy Św. Marcin urzędnicy stworzyli wzorzec. To szczegółowa analiza problemów dotycząca wielkości wyglądu szyldów, reklam oraz witryn.

Wnioski zostaną przedstawione prezydentowi i radnym w środę na komisji polityki przestrzennej. - Ulicę Św. Marcin traktujemy jak wzorzec. Analizując problemy tamtejsze tworzymy metodę, którą zastosujemy do kolejnych ulic i dzielnic - tłumaczy plastyk miejski Piotr Libicki. Przygotowywana w ten sposób uchwała pozwoli na szczegółowe opisanie rozmiaru szyldów i reklam, miejsce ich wywieszania, rodzajów użytych materiałów, ściśle określi standardy jakościowe tworzonych reklam. Prawdopodobnie obejmie także kolorystykę oraz liternictwo. Piotr Libicki zaznacza, że miasto zostanie podzielone na cztery strefy. Dla każdej z nich obowiązywać będą inne zasady.
Pierwsza strefa obejmie Stare Miasto. Tam już teraz obowiązuje miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego. Nowe zasady będą głównie powielać zapisy planu miejscowego.

W przypadku kolejnej strefy obejmującej tzw. Ring Stübbena, na który składa się historyczne centrum miasta przepisy też będą restrykcyjne. Trzecia strefa dotyczyć ma śródmiejskich dzielnic objętych ochroną konserwatorską: Łazarza, Grunwaldu, Jeżyc, Wildy, Śródki. Ostatnia, czwarta strefa obejmie pozostałą część miasta, przede wszystkim poznańskie osiedla Piątkowo i Rataje.

Praca nad uchwałą dopiero się zaczęła. Kiedy możemy spodziewać się pierwszych zmian na poznańskich ulicach? Okazuje się, że nie wcześniej niż za dwa, trzy lata. - Praca nad uchwałą wymaga zinwentaryzowania reklam w całym mieście. Określania na czyim stoją gruncie i do kogo należą. Musimy to wiedzieć, by wiedzieć od kogo później egzekwować przestrzeganie prawa - tłumaczy Libicki.

Dobra wiadomość jest taka, że uchwała da służbom miejskim konkretne narzędzia, by nowe zasady egzekwować. Mandat za niestosowanie się do nich to nawet 40-krotność tzw. opłaty reklamowej, którą będą uiszczać przedsiębiorcy. Na dostosowanie swoich szyldów i reklam będą mieli co najmniej rok.