Wśród uczestników protestu pojawili się m.in. Jacek Jaśkowiak, Piotr Florek, Joanna Schmidt. Uczestnicy manifestacji mieli ze sobą flagi polskie i unijne oraz transparenty z różnymi hasłami: "Nie kwestionujemy wyników wyborów, żądamy tylko przestrzegania prawa", "Państwo prawa, a nie Jarosława". Manifestanci wznosili również okrzyki, takie jak "Demokracja, patriotyzm, konstytucja", "Duda precz", "Jarek precz".
– Nie dajemy władzy mandatu na manipulowanie konstytucją, mamy jeden cel - obronę demokracji – grzmieli organizatorzy.
– Demokracja jest bardzo ważna, a to co obserwujemy od kilku tygodni mnie niepokoi. Sprzeciwiam się kaczyzmowi, czyli systemowi, w którym prezydent jest marionetką a premier rządu otrzymuje dyspozycje od prezesa. Demokracja jest zagrożona a pewnym działaniom trzeba się przeciwstawiać, kiedy jeszcze można. Działania z ostatnich tygodni wskazują na to, że to nie jest nadostrożność – to już z kolei słowa prezydenta Poznania Jacka Jaśkowiaka.
Wtórowała mu m.in. Joanna Schmidt, posłanka Nowoczesnej z Poznania. – Wspólne działania ponad podziałami są potrzebne. To taki czas w historii Polski, gdzie opozycja musi odegrać istotną rolę. Musimy doprowadzić do ładu i porządku, o który walczyliśmy przez 26 lat. Najbardziej niepokoi mnie buta rządzących, zakłamanie i manipulacja informacjami. Mam nadzieję, że Polacy tak sobie cenią wolność i nie dopuszczą do akceptacji obecnych działań – opowiadała posłanka Nowoczesnej.
W podobnym tonie wypowiadał się również były wojewoda wielkopolski, obecnie senator PO, Piotr Florek. – Demokracja jest na zakręcie i powinniśmy powiedzieć „nie” takim działaniom. Nigdy nie było tak, by ktoś kwestionował wyroki Trybunału Konstytucyjnego. Po raz pierwszy w historii wyroki nie są wykonywane, a trójpodział władzy jest podważany – przekonywał.
Niektórzy uczestnicy manifestacji porównywali również aktualną sytuację w Polsce do lat 80. poprzedniego stulecia. – Przeżyłam na własnej skórze okres lat 80. Nigdy w życiu nie przypuszczałam, że będę zmuszona znowu wyjść na ulice. Jak żywo przypomina mi się tamten czas – opowiadała nam Teresa Piotrowska.
Z kolei Henryk Kania dodawał: – Nowej władzy zawsze trzeba dać szansę. I ta władza ją otrzymała, ale jednocześnie pokazała, w jakim poważaniu ma konstytucję. To jest podstawowy akt prawny wokół którego powinno toczyć się życie społeczne, polityczne i gospodarcze. Zapędy zmiany konstytucji, a tym samym zmiany ustroju, są dla mnie nie do przyjęcia.
Na początku manifestacji doszło do małego incydentu. Na proteście pojawili się przedstawiciele Młodzieży Wszechpolskiej z transparentem "Petru, gdzie pieniądze za pikietę?". Tłum zaczął skandować w ich stronę "Do widzenia" oraz "Do Torunia". Policja wyprosiła członków MW.
– Towarzystwo uznające się za demokratyczne robi wszystko, aby tej demokracji nie było. Nowoczesna obiecywała pieniądze za wyjście na ulice po czym nie zobowiązała się ze zobowiązań. Obiecywali pieniądze na grupach Komitetu Obrony Demokracji – mówił jeden z przedstawicieli Młodzieży Wszechpolskiej.
Poza tym drobnym incydentem manifestacja przebiegała spokojnie. Policjanci szacowali, że wzięło w niej udział około 600 osób. Wydaje się jednak, że uczestników było więcej.
ZOBACZ TEŻ:
Tysiące ludzi protestują przed Trybunałem Konstytucyjnym w Warszawie "w obronie demokracji"
Źródło: TVN24/x-news
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
