Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznaniacy i ludzie Rutkowskiego szukali Ewy Tylman [ZDJĘCIA]

NK
Poznaniacy i ludzie Rutkowskiego szukają Ewy Tylman
Poznaniacy i ludzie Rutkowskiego szukają Ewy Tylman Łukasz Gdak
W sobotę o godz. 9 rozpoczęły się poszukiwania Ewy Tylman nad Wartą. Brali w nich udział współpracownicy Krzysztofa Rutkowskiego oraz wszyscy chętni poznaniacy. Przełomu w sprawie nadal jednak nie ma.

Zobacz też: Ewa Tylman i Adam Z. byli poza klubem już o 2.16? Ktoś ich obserwuje. Pojawiło się nowe nagranie

W odpowiedzi na apel Krzysztofa Rutkowskiego nad Wartą pojawiło się około 30-40 osób. Poszukujący zostali podzieleni na kilka mniejszych grup, które udały się w różnych kierunkach. Część osób poszła w stronę mostu Przemysła I a pozostałe grupy w kierunku mostu kolejowego.

- Przyszłam, ponieważ w przeszłości brałam już udział w podobnej akcji pod Suchym Lasem, która okazała się skuteczna i odnaleźliśmy ciało zaginionej osoby - opowiada pani Monika, jedna z uczestniczek poszukiwań.

– Miałem czas w sobotę, więc zamiast siedzieć w domu wolałem pomóc. Przyjechałem specjalnie z Gniezna. Poza tym to wydarzyło się w miejscu, w którym byłem setki razy, więc ta sytuacja mnie poruszyła - mówi z kolei Paweł Szałek. I przyznaje, że spodziewał się większej liczby osób pomagających w poszukiwaniach.

Na miejscu był za to obecny również Andrzej Tylman, ojciec Ewy.

– Chciałem być tutaj z tymi wszystkimi ludźmi i im pomóc. Moje serce wciąż bije dla Ewy i ona gdzieś jest. Wierzę, że się odnajdzie - opowiadał Andrzej Tylman.

Organizatorzy zapewniają, że sobotnie poszukiwania nie są końcem ich działań.

- Znaleźliśmy kilka rzeczy, które przekazaliśmy policji. W przyszłym tygodniu, jeśli tylko pogoda pozwoli, będziemy przeczesywali teren nad Wartą przy użyciu paralotni - zapewnia Piotr Szatkowski, jeden z organizatorów akcji.

Sam Krzysztof Rutkowski pojawił się w okolicach mostu św. Rocha o godzinie 13 i po raz kolejny krytycznie wypowiadał się na temat policji.

– Działania policji głównie koncentrują się chyba na ustalaniu faktów związanych z moim biurem niż na działaniach operacyjnych mających doprowadzić do odnalezienia dziewczyny. Myślę, że ta sprawa zaczyna przyjmować charakter polityczny. Zmienił się Komendant Główny Policji, więc może Komendant Wojewódzki obawia się, że ta sprawa doprowadzi do jego dymisji. Gdybyśmy znaleźli Ewę Tylman, pan komendant zostałby pewnie zwolniony - grzmiał Krzysztof Rutkowski.

Zarzucał również policji, że ta miała dopuścić się naruszenia tajemnicy śledztwa poprzez ujawnienie mediom informacji o znalezieniu dowodu osobistego Ewy Tylman na przystanku tramwajowym przy ul. Królowej Jadwigi.

- Po co policja powiadomiła media, że znalazł się świadek, który odnalazł dowód? Przecież to nie było nikomu potrzebne - mówił Rutkowski. I zapowiadał, że złoży na policję zawiadomienie do prokuratury.

Jednocześnie Rutkowski wątpi w to, by Adam Z. zabił Ewę Tylman. Podkreślał, że Ewa Tylman mogła ulec nieszczęśliwemu wypadkowi, do którego Adam Z. mógł się przyczynić. - Jego portret psychologiczny nie wskazywałby na to, że jest zabójcą. A stworzenie wersji zabójstwa przez policję było dla mnie takim wybiegnięciem do przodu po uzyskaniu informacji od świadka, który miał widzieć jak Ewa miała być wrzucana do rzeki - mówił Rutkowski.

Andrzej Borowiak, rzecznik prasowy wielkopolskiej policji, odpowiada na słowa Rutkowskiego: – Wykonujemy swoją pracę najlepiej jak potrafimy. Bardzo wielu policjantów jest w tę sprawę zaangażowanych. Od pierwszego dnia prowadzimy prace. Policjanci mają kilkaset godzin nagrań z monitoringów, przesłuchiwani są świadkowie i stale pracujemy żeby ustalić okoliczności. Pan Rutkowski pewnie opowiada takie rzeczy, bo nie ma kompletnie żadnej wiedzy jak policja pracuje - mówi A. Borowiak.

Ewa Tylman nadal zaginiona - najświeższe informacje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski